W piątek 9 lica mieliśmy okazję gościć w Muzeum przedstawicieli Haus der Brandenburgisch-Preußischen Geschichte z Poczdamu.

Mimo utrudnień na granicy polsko-niemieckiej Muzeum Twierdzy nie zrezygnowało ze współpracy partnerskiej z instytucjami z drugiej strony Odry. Współpraca ta przybrała nieco inne formy, bezpośrednie spotkania zostały zastąpione kontaktami przez Internet, ale nie przeszkodziło to we wspólnym zorganizowaniu dwóch wystaw.

Mimo różnorakiej tematyki prezentowanej przez muzea staramy się utrzymywać z innymi placówkami naszego regionu nie tylko przyjacielskie relacje, ale również udaje się realizować wspólne pomysły i projekty. Po okresie webinariów i spotkań online powoli wznawiane są bezpośrednie, osobiste kontakty. 15 czerwca br. do naszego Muzeum przybyła z wizytą p. Ewa Pawlak, dyrektor Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta w Gorzowie Wielkopolskim.

Certyfikowany Punkt Informacji Turystycznej prowadzony przez Muzeum Twierdzy Kostrzyn w Bramie Berlińskiej stale poszerza swoją ofertę w celu coraz pełniejszej obsługi przybywających  do nas turystów. Z racji położenia praktycznie przy samej granicy jesteśmy naturalnym miejscem, dokąd swoje kroki w Polsce kierują turyści z Niemiec przybywający od strony Berlina i planujący zwiedzanie naszego miasta czy innych zakątków kraju.

O dziejach tej budowli pisało już kilku autorów. W zbiorach Muzeum Twierdzy Kostrzyn z kolei znajduje się sporo materiałów dotyczących świątyni, częściowo pozyskanych od osób prywatnych. Z kolei całkiem niedawno parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła została wyróżniona przez Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków za wzorowo przeprowadzoną renowację wnętrza kaplicy. Jest to chlubny przykład sztuki konserwatorskiej. Można mieć nadzieję, że inne zabytki w mieście również doczekają się tak fachowo przeprowadzonej renowacji.

Po wielomiesięcznej przerwie udało się nam w sobotę 22 maja zorganizować w końcu kolejną imprezę muzealną. Obaw było sporo: o pogodę, o frekwencję, o reżim sanitarny Początek dnia wzmógł nasze obawy. Momenty słoneczne przeplatały się z padającym deszczem. Na szczęście głód wyjścia z domów jest tak silny, że kostrzynianie (i nie tylko: w wydarzeniu wzięli udział m. in. mieszkańcy Krzyża, Chojny, Gorzowa, Słubic i Rzepina) nie przestraszyli się niepewnej pogody i licznie pojawili się na naszej Starówce. A ci co przybyli, z pewnością nie narzekali na nudę.

Sprawy ochrony zabytków są nam jako muzeum bliskie. Dlatego też staramy się na bieżąco śledzić przedsięwzięcia związane z tą tematyką, szczególnie na terenie Kostrzyna. Chcielibyśmy podzielić się informacją z miłośnikami historii, iż stara poluterańska kaplica przy ul. Wyszyńskiego stała się obiektem prac konserwatorskich. Na pierwszy ogień poszło wnętrze kaplicy.

Od kilku lat Muzeum Twierdzy Kostrzyn włącza się w znaną już w całej Europie akcję pod wspólną nazwą "Noc Muzeów". Ze względu na specyfikę i lokalizację naszej placówki noc w naszym wydaniu jest raczej późnym wieczorem, co nie przeszkadza w atrakcyjnym spędzeniu kilku godzin na terenie Starego Miasta i twierdzy. Tegoroczne wydarzenie zatytułowaliśmy "W kręgu ognia", gdyż to ogień będzie nam towarzyszył tego wieczoru.

Muzeum Twierdzy Kostrzyn zostało oficjalnie zarejestrowane w II poł. 2008 r. Od początku istnienia jego kadrę stanowiło siedmiu pracowników. Jednym z nich był Tomasz Głębocki, który nieprzerwanie aż do tego roku zatrudniony był jako pracownik gospodarczy. Do jego zadań należała najogólniej rzecz ujmując dbałość o teren Starego Miasta. Składało się na to utrzymanie czystości, koszenie trawy, uprzątanie ulic i chodników, odśnieżanie terenu, utrzymanie sprawności oraz obsługa urządzeń, sprzętu i instalacji, a także wszelkie drobne prace remontowe i naprawcze. Od chwili utworzenia muzeum minęło 13 lat i pan Tomek „nie wiadomo kiedy” osiągnął odpowiedni wiek i podjął  decyzję o przejściu na emeryturę.

Od otwarcia ekspozycji w Bastionie Filip minęło już kilka lat, jednak ciągle ulega ona zmianom i modyfikacjom. Co roku uzupełniana jest ona o nowe elementy. Nie inaczej będzie i tym razem. Zwiedzający wystawę będą mogli obejrzeć kilka wcześniej nieprezentowanych eksponatów czy instalacji. Żeby nie zdradzać szczegółów (te będą do obejrzenia na miejscu przez zwiedzających) pozwolimy sobie wymienić w punktach te zmiany, po to tylko, aby wzbudzić ciekawość i zachęcić do osobistej wizyty w Bastionie Filip.