Nasz nowy pracownik Rafał Górecki również należy do grupy rekonstrukcyjnej „Green Light”. Ta jednak kultywuje tradycje 82 Dywizji Powietrznodesantowej US Army i trudno byłoby prezentować jej umundurowanie w związku z polskim Świętem Niepodległości. Nie chcąc rezygnować z naszej obecności w przedszkolach postanowiliśmy wyposażyć naszego muzealnika w mundur związany z historią Wojska Polskiego. Jako, że polscy żołnierze nie brali bezpośredniego udziału w walkach o Kostrzyn w 1945 r., wybór padł na formację zaangażowaną w forsowanie Odry w okolicach Gozdowic i Siekierek, czyli o 1. Armię WP (dwóch żołnierzy tej armii zostało pochowanych w 1995 r. na kostrzyńskim cmentarzu). Również polscy żołnierze w takich mundurach byli obecni podczas otwarcia cmentarza żołnierzy radzieckich na Bastionie Król i strzegli w pierwszych powojennych latach granicy na Odrze. Mundur taki używany był w polskim wojsku do lat 50tych.
W specjalistycznym sklepie zamówiliśmy umundurowanie szyte na miarę, a brakujące elementy wyposażenia udało się nam skompletować od różnych dostawców. Część elementów Rafał Górecki wykonał samodzielnie. Na całość umundurowania wzorowanego na mundurze żołnierzy polskich jednostek formułowanych na terenie ZSRR składa się 15 elementów, począwszy od rogatywki i hełmu, poprzez plecak, pałatkę, saperkę, ładownice, aż po „trofiejne” niemieckie buty ze skóry. Bodaj najważniejszym elementem był pistolet maszynowy PPSz-41 (popularna Pepesza) z magazynkiem bębnowym, którego oryginalny egzemplarz z 1943 r. zakupiliśmy w Łódzkim Centrum Filmowym. Łącznie skompletowanie munduru z wyposażeniem zamknęło się w kwocie ok. 4,5 tys. zł (zakup sfinansowano w całości ze środków własnych muzeum). Być może w przyszłości pomyślimy o innym mundurze zawiązanym z polskim orężem nie zapominając o „kontekście kostrzyńskim” (np. mundur 5. Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego, który stacjonował w naszej twierdzy od 30 marca 1810 r. do 17 maja 1811 roku.). Początek został zrobiony i wzorem lat ubiegłym będziemy mogli zaprezentować kostrzyńskim przedszkolakom żołnierza w pełnym rynsztunku. Nie wpraszamy się, ale chętnie przyjmiemy zaproszenie.