Mai 2018 - Museum der Festung Küstrin

Erfolgreiche Lange Nacht der Museen

Freitag, 18 Mai 2018 10:09

Die diesjährige Museumsnacht bezog sich thematisch auf die Ereignisse nach dem Ende des Zweiten Weltkriegs und die Beteiligung der Roten Armee an den Kämpfen im Jahr 1945.Beitrag dazu war die an diesem Tag (12. 05. ) eröffnete Sonderausstellung im Museum der Festung "Zwischen Krieg und Frieden" (wir schreiben über die Ausstellung an anderer Stelle). Nach der Eröffnung der Ausstellung gingen die Besucher in die Altstadt.

Publiziert in Aktuelle Meldungen

Ca. 70 Menschen kamen am Samstagabend 12.05. zur Eröffnung der Ausstellung im Sitz des Museums der Festung Küstrin  "Zwischen Krieg und Frieden." Es ist eine Ausstellung, die in Zusammenarbeit unserer Institution mit dem Deutsch-Russischen Museum Berlin-Karlshorst und   dem Museum der Seelower Höhen erstellt wurde. Sie stellt hauptsächlich zurückgelassene oder verlorene Objekte von Soldaten der Roten Armee in den Schützengräben und Erdhöhlen der brandenburgischen Wälder in der Zeit zwischen dem Ende des Krieges und der Rückkehr nach Hause vor.

Publiziert in Aktuelle Meldungen

Am 21. April dieses Jahres fand die bisher letzte Museumsführung statt. Diesmal war das Ziel: zwei ehemalige Lebuser Bischofssitze : Lubusz  (heute Lebus) und Górzyca. Der Reise ging ein kurzer Vortrag des Museumsarchäologen Krzysztof Socha in unserem Hörsaal voraus.

Publiziert in Aktuelle Meldungen

 

Niemalże pod samą wieżą ciśnień znajdowała się zajezdnia tramwajowa. Obok niej znajdowała się również zajezdnia dla autobusów miejskiej komunikacji. Po obu stronach wieży znajdowały się place targowe. Koński Targ (Pferde Markt) znajdował się przy Seidelstrasse (obecnie ul. Mickiewicza). Na południe od wieży, (obecnie Plac Wojska Polskiego) znajdował się zwyczajny targ. Teren wewnątrz kwartału zajęty był głównie przez zabudowę magazynowo–warsztatową użytku prywatnego. Znajdowała się tam min. fabryka papy.  Na wschód od wieży znajdowała i znajduje się szkoła. Niegdyś była to Mädchenvolksschule – odpowiednik szkoły podstawowej dla dziewcząt, obecnie SP nr 1, do niedawna Gimnazjum nr 1).

Zdj. lotnicze z około 1935 roku ukazujące rejon obecnej ul. Gorzowskiej, Osiedla C, ul. Kościuszki i ul. Mickiewicza z widocznymi koszarami, za nimi szkoła, targ. W lewym górnym rogu słabo widoczny fragment wieży ciśnień. Przy ulicy Kościuszki, na lewo od widocznej obok szkoły willi, stanęła niedługo potem synagoga. Spłonęła w 1938 roku, w czasie tzw. „nocy kryształowej”. Dobrze widoczna obecna Szkoła Podstawowa nr 1 oraz budynki które stoją do dziś wzdłuż ulicy Adama Mickiewicza.

Ulica Osiedlowa oraz ulica Krótka są ulicami przebitymi wtórnie, przez wcześniej zwarte bloki zabudowy.  Teren obecnego Osiedla B zajęty był niegdyś przez zabudowę mieszkaniową, ciągnącą się wzdłuż obecnej ulicy Mikołaja Kopernika. Teren Osiedla C w większości był niegdyś zajęty przez kompleks koszar 48. Pułku Piechoty ustawionych frontem przy ulicy Gorzowskiej. W ich skład wchodził szereg budynków koszarowych, magazynowych, warsztatowych, garażowych. Po pierwszej wojnie światowej, w ramach akcji rozbrojeniowej jednostkę zlikwidowano, a jej budynek został zajęty przez najrozmaitsze urzędy państwowe min. odpowiednik dzisiejszego Urzędu Skarbowego. Przy ob. ul. Kościuszki znajdowało się Kasyno Oficerskie tej jednostki. Na południe od niego, od rogu ulic Gorzowskiej i  Mikołaja Kopernika rozciągał się rozległy kompleks Browaru Felixa Graula. Nieco dalej, do ob. ul. Kościuszki ciągnęła się zabudowa gł. mieszkaniowa.

Zdj. dawnych koszar 48. Pułku Piechoty wraz z browarem Felixa Graula. Skrzyżowanie ulic Gorzowskiej i Mikołaja Kopernika.

Teren obecnego Osiedla Słowiańskiego był zajęty przez zabudowę różnego typu. O strony ul. Sikorskiego dominowała zabudowa mieszkaniowa i lokalowo – użytkowa.

Widokówka ukazująca widok z wieży ciśnień na obecne Osiedle Słowiańskie. Widoczny zjazd do zajezdni tramwajowej znajdującej się pod wieżą. Po lewej stronie widoczny targ – obecnie Plac Wojska Polskiego. Dobrze widoczna zabudowa przylegająca do obecnej ul. Sikorskiego. Dominują budynki jedno lub dwukondygnacyjne. Widoczna w tle wieża, to dawny Kościół Pokoju, dziś nieistniejący.

Zdjęcie lotnicze z lat trzydziestych wykonane znad wieży ciśnień. Widoczny jest fragment zabudowy Os. Słowiańskiego. Widoczny też jest targ, ob. Plac Wojska Polskiego. Ulica Piastowska została przebita na wprost z ulicy Kopernika zmieniając zupełnie układ urbanistyczny. Dobrze widoczna jest niska, lecz stosunkowo zwarta zabudowa przy ob. ulicy Sikorskiego.

 

 

Na terenie obecnej siedziby Parku Narodowego „Ujście Warty” znajdowała się niegdyś przepompownia wody (niem. Schöpfwerk). Jej zadaniem było regulowanie poziomu wody na terenie polderów w jej pobliżu poprzez przepompowywanie wody z „zawala” do obwałowanego głównego zbiornika.

Fragment planu z lat czterdziestych z zaznaczoną lokalizacją przepompowni wody – Schöpfwerk.

Obiekt został najprawdopodobniej wzniesiony w tym samym czasie, co inne przepompownie tego typu w okolicach Kostrzyna (Słońsk 1910, Warniki 1911). Niestety, trudno odnaleźć jakiekolwiek fotografie tej przepompowni z lat przedwojennych. Możemy przypuszczać, że obiekt był zbliżony architektonicznie do pompowni funkcjonujących do dzisiaj, które możemy podziwiać w stanie niemal naruszonym.

Przepompownia Warniki – fot. R. Skałba

Obiekt jest natomiast dobrze widoczny na zdjęciach lotniczych wykonanych od lutego do kwietnia 1945 roku. W czasie walk o Kostrzyn w lutym 1945 roku batalion z sowieckiej 416. Dywizji Strzeleckiej przy wsparciu czterech pojazdów pancernych próbował zdobyć i utrzymać przepompownię jako punkt wypadowy na Stare Miasto. Przepompownię zdobyto, jednakże załoga niemiecka zdołała kontratakiem odrzucić wojska sowieckie. Następnie metodycznie i zapobiegawczo artyleria obrońców zniszczyła ten obiekt. Obrońcom brakowało sił do jego utrzymania. Nie można było też pozwolić by stał się podstawą wyjściową do dalszych ataków.

Przepompownia na zdjęciu lotniczym z 7 lutego 1945 roku.

Po wojnie odbudowana funkcjonowała jakiś czas. Obok wzniesiono nową przepompownię. Obecnie wznoszące się w tym miejscu budynki siedziby Parku Narodowego są obiektami zupełnie nowymi.

 

 

Stalag III C – obóz główny znajdował się w dzisiejszych Drzewicach, niegdyś Alt Drewitz. Stalag istniał od września 1939 roku do 31 stycznia 1945, kiedy to został zajęty przez wojska radzieckie.  Obóz posiadał ponad 30 filii. Zlokalizowane one były na terenie odpowiadającym rozpiętością niemalże dawnemu województwu gorzowskiemu. Po terenie rozsiana była sieć mniejszych obozów podporządkowanych administracyjnie Stalagowi III C i będącymi jego częściami. Transportowano do nich jeńców z obozu głównego i wykorzystywano do niewolniczej pracy.

Plansza znajdująca się w Izbie Pamięci Stalagu IIIC w Szkole Podstawowej nr 3

Część podobozów była zlokalizowana w Kostrzynie i okolicach .Podobozy te obsługiwały zakłady przemysłowe na terenie Kostrzyna. Szczególnie istotne było wykorzystanie ich niewolniczej pracy na potrzeby produkcji zbrojeniowej. Chodzi tutaj szczególnie o tzw. „obóz leśny” („Waldlager”). Wiadomo, że jeńcy byli również kierowani do pracy w rolnictwie w okolicznych miejscowościach.

Zdjęcie ukazujące jeńców na terenie miejsca pracy – gospodarstwa rolnego.

Jeńcy byli organizowani w Arbeitskommando – komanda pracy i rozsyłani do konkretnych zakładów pracy. Kilkuosobowe komanda bywały częstym zjawiskiem w gospodarstwach rolnych. Praktycznie każdy większy zakład otrzymywał przydział jeńców w celu zwiększenia produkcji. Na terenie samego Kostrzyna wiemy z pewnością o obozie niedaleko obecnych zakładów Arctic Paper. Pomniejsze istniały zapewne w okolicach młyna na Osiedlu Leśnym i większych zakładów. Jeńców wykorzystywanych w zakładach „Celulozy” upamiętnia tablica przytwierdzona do muru zakładu.

 

 

Temat kostrzyńskiego browarnictwa jest bardzo obszerny, zdecydowanie wykraczający poza ramy internetowego artykułu.

Kostrzyn przed wojną niezwykle bujnym ośrodkiem przemysłu przetwórstwa rolno- spożywczego oraz drzewnego. Jedną ze szczególnie dobrze rozwiniętych gałęzi produkcji były browary. Według zapisów książki meldunkowej na lata 1939/1940 w Kostrzynie funkcjonowało 7 browarów. Były to zarówno lokalne wytwórnie, jak Engelhardt, Felix Graul, Hermann, jak i filie koncernów ogólnoniemieckich, takich jak Schultheiss czy Ostquell.

Tradycje browarnicze Kostrzyna sięgają na pewno XVI wieku, a być może nawet wcześniej. Był to sposób przetwarzania wód Odry i Warty, które nie nadawały się do spożycia w charakterze wody pitnej. Poddanie wody fermentacji w jakimś stopniu ją „uzdatniało” do spożycia. Na Starym Mieście znajdował się cech browarników pod wezwaniem św. Gambrinusa.

Trudnym czasem dla kostrzyńskich browarów był tzw. wielki kryzys trwający od 1929 roku do połowy lat trzydziestych. Wtedy upadło wiele znanych browarów z Kostrzyna w tym bardzo popularny Browar Richtera. Do dziś zachowało się wiele pamiątek po tej gałęzi kostrzyńskiego przemysłu. Można je było oglądać na wystawie czasowej „Memento Küstrin” w siedzibie MTK.

Zdjęcie Browaru Felix Graul znajdującego się przy obecnej ulicy Mikołaja Kopernika . Widok z roku 1890.

Reklama piwa Cüstriner Edelquell , typu pilzner, wytwarzanego w browarze Felixa Graula.

Reklama browaru Felixa Graula z hasłem „Trinkt Graul–Biere” (w dosłownym tłumaczeniu – „Pijcie piwa Graula”).

Fot. Wybrane eksponaty browarnicze z zasobów Muzeum Twierdzy

 

 

W Kostrzynie reprezentowane były przede wszystkim te branże produkcji przemysłowej, które służyły przetwórstwu płodów rolnych i drewna, poza tym stosunkowo nieliczne zakłady branży budowlanej, mechanicznej i metalowej - uwzględniamy oczywiście wyłącznie zakłady większe, produkujące nie tylko na potrzeby miasta, pomijamy za to liczne pomniejsze warsztaty, sklepy, przedstawicielstwa firm itp. Niestety nie mamy na razie danych o życiu gospodarczym miasta w okresie wojny, w szczególności nie wiemy, jak zmienił się profil produkcji znanych nam skądinąd fabryk w związku z ich przestawieniem na wojenny tor.

Ponieważ brak nam dokładniejszych danych o wykorzystywanych w poszczególnych zakładach czy warsztatach procesach technologicznych, za potencjalnie najpoważniejsze źródło zanieczyszczeń uznać nam wypada największe zakłady i instalacje skupione w sąsiedztwie Warty, tj. poczynając od zachodu:

- fabrykę celulozy, współcześnie na terenie Arctic Paper (za sprawą rozbudowy fabryki w okresie powojennym objęła ona również pas terenu przylegający od parku przy Kręgielni i portu, na którym zlokalizowane były pierwotnie zbiorniki paliwa oraz oczyszczalnia ścieków),

- fabrykę mąki kartoflanej (Norddeutsche Kartoffelmehlfabrik) w rejonie między linią kolejową na Berlin, ul. Niepodległości i Szwedzką,

Fot. Fabryka mąki kartoflanej

- zakłady impregnacji drewna (Rüttgers Werke A.G.) z przynależnym do nich rozległym składem podkładów kolejowych, rozciągające się na terenie MOSiR i dalej aż po brzeg Warty,

Fot. Fabryka mąki kartoflanej i zakłady Rüttgera

- miejską gazownię przy ul. Żeglarskiej,

- zakłady przetwórstwa drewna i wytwórnia silikatu (Lagardesmühlen) na południe od ul. Wyszyńskiego, między ul. Klonową i Dębową.

Poza tym po południowej stronie ul. Żeglarskiej rozlokowane było szereg pomniejszych warsztatów i fabryczek (m.in. małe tartaki względnie wytwórnie stolarki budowlanej i stolarnie, betonowych prefabrykatów, składy materiałów budowlanych, skład acetylenu, kuźnia i warsztaty obróbki metalu, usługi przewozowe - branże ulegały zmianie). W pobliżu, po wschodniej stronie ul. Wodnej, mniej więcej na wysokości wylotu Żeglarskiej działała odlewnia.

W śródmieściu, w rejonie współczesnej ul. Osiedlowej, znajdowała się fabryka papy dachowej, a w kwartale Kościuszki - Kopernika - Krótka - Gorzowska browar Felixa Graula.

Fot. Browar Graula

Przy ul. Gorzowskiej, w sąsiedztwie terenu MZK działała wytwórnia sprzętu pożarniczego Gustava Ewalda. W rejonie dzisiejszego hipermarketu Lidl znajdował się mały skład artykułów chemicznych wraz pralnią i farbiarnią. Przy dworcu towarowym znajdowały się składy opału (drewno, brykiety, węgiel kamienny, antracyt, koks). W widłach ul. Jagiellońskiej i Orła Białego działała mała fabryka maszyn (wytwórnia kotłów, kuźnia miedzi itp.).

Kilka fabryk skupiło się na północno-wschodnim skraju miasta po obu stronach ul. Gorzowskiej. Największą była fabryka Wagenera (po bankructwie w okresie wielkiego kryzysu ukonstytuowała się ponownie jako Oderhütte) rozlokowana w długim pasie po wschodniej stronie ul. Sienkiewicza i obejmująca zakład budowy maszyn, odlewnię żelaza, kuźnię kotłów, odlewnię miedzi i mosiądzu.

Fot. Fabryka Wagenera

Po zachodniej stornie tej ulicy znajdował się pierwotnie browar Richtera, z własnym młynem parowym (który przed kilku laty spłonął) i składami. W okresie międzywojennym nie warzono już na miejscu piwa, a gospodarująca tutaj spółka z o. o. Küstriner Mühlen- und Handelsgesellschaft oprócz świadczenia usług młynarskich handlowała płodami rolnymi, półproduktami spożywczymi, węglem i nawozami. Przy ul. Targowej znajdowały się wytwórnia i skład materiałów budowlanych, ponadto smolarnia (Küstriner Teerwerke G.m.B.H). Przy ul. Wojska Polskiego znalazła miejsce wytwórnia ram (obrazów, zdjęć itp.).

Dalej w kierunku Gorzowa, po prawej stronie ulicy, mniej więcej na wysokości współczesnych ogródków działkowych działała fabryka mebli.

W rejonie Osiedla Leśnego powstał w latach 30-tych komplet składów wojskowych oraz wielki skład i przemysłowa piekarnia komiśniaka (obecnie "Bagietka") Wojskowego Zarządu Prowiantowego. Po lewej stronie ul. Sportowej, na terenie współcześnie zajmowanym przez ogródki działkowe znajdowała się tłocznia i emaliernia wyrobów metalowych (Ostdeutsche Stanz- und Emaillierwerke A.G.), zlikwidowana jednak jeszcze w okresie międzywojennym.

Fot. Tłocznia i emaliernia wyrobów metalowych

Najsłabiej rozpoznane są inwestycje przemysłowe z okresu bezpośrednio poprzedzającego II wojnę światową. Najprawdopodobniej w tym okresie zagospodarowano teren po obu stronach ul. Jana Pawła II, począwszy mniej więcej od ujścia ul. Kwiatowej po skraj lasu na południe od szpitala. Między linią kolejową a ul. Jana Pawła II powstało tutaj kilka bocznic kolejowych i składów (w tym przede wszystkim drewna), po lewej stronie ulicy zaś jakaś fabryczka, być może tartak lub coś w tym rodzaju. Podobnie nie znamy przeznaczenia zespołu dużych zbiorników (paliwa, spirytusu?), których pozostałości w postaci obszernych wykopów znaleźć można między ul. Cmentarną a linią kolejową na Szczecin.

Na lewym brzegu Odry, a więc w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, znajdowała się fabryka słodu oraz miejska rzeźnia.

Fot. Fabryka słodu

Ze współczesnego punktu widzenia znacznym obciążeniem dla środowiska były instalacje kolejowe, w szczególności lokomotywownie, warsztaty i składy skupione na północ od dworca osobowego, oraz bocznice i składy dworca towarowego.

Warto pamiętać że na skraju Drzewic, na terenie między ul. Szumiłowską, Nową i Namyślińską zlokalizowane były niegdyś składy amunicji twierdzy, w okresie I wojny światowej zaś mała jej wytwórnia.

 

 

Stare Miasto w Kostrzynie posiadało i posiada zorganizowaną strukturę przestrzenną. Jej bardzo ważnym elementem jest zachowana siatka ulic. Ulice Starówki były brukowane od zakończenia wojny trzydziestoletniej – czyli od II połowy XVII wieku. Następnie konsekwentnie brukowano kolejne ulice. Ważnym momentem w dziejach kładzenia bruków była odbudowa miasta po zniszczeniach wojny siedmioletniej i pożaru z roku 1758 roku. Kolejne brukowane nawierzchnie pojawiają się wraz z odbudową i rozbudową miasta po blokadzie Kostrzyna z lat 1813-1814. Ostatnia faza brukowana to intensywna rozbudowa Kostrzyna od połowy XIX w. w zasadzie aż do wybuchu II wojny światowej.

Brukowane nawierzchnie przetrwały wojenne zmagania w różnej kondycji. Część uległa uszkodzeniu lub zniszczeniu. Praktycznie w stanie właściwie nienaruszonym nawierzchnie przetrwały na Starówce. Niestety, powojenne lata nie sprzyjały ich zachowaniu. Wieloletnia „bezpańskość” Starego Miasta doprowadziła do znacznych ubytków. Kamienna kostka brukowa była atrakcyjnym materiałem budowlanym.

Osobnym rozdziałem historii kostrzyńskich bruków są jednak lata w okresie odgruzowania i wstępnego zagospodarowaniu terenu Starego Miasta w latach 90. Mamy w tym okresie do czynienia ze zwykłą grabieżą. Za grabież bruków zabrały się zorganizowane grupy wykorzystujące ciężki sprzęt. Łupem tych grup padły fragmenty ulic Komendantów (obecnie Królewskiej), Zaułka Gwoździarskiego, Zaułka Kominiarskiego, Jatki.

Zniknięcie większości nawierzchni z ulicy Berlińskiej wiąże się jednak z inną sytuacją. W lipcu 2000 roku w czasopiśmie Polskie Drogi ukazał się artykuł na temat kostrzyńskich bruków[1]. Autorem był dr Jerzy Duda z Krakowa. Na jednym ze zdjęć wyraźnie widoczna jest brukowana nawierzchnia ulicy Berlińskiej wraz ze śladami torów tramwajowych.

 

Wylot ulicy Berlińskiej na Rynek. Widoczne ślady w bruku po torach tramwajowych (fot. Marek Lorenc 2004)

 

Ulica Berlińska z brukiem i śladami po torach tramwajowych (fot. arch. MTK 2005)

W roku 2009 ten sam autor opublikował artykuł pt. „Bruki nieistniejącego Starego Miasta”. W zdjęciach załączonych do tego artykułu, wykonanych w roku 2009 bruków na ulicy Berlińskiej już nie ma.[2] Pozostały jedynie drobne fragmenty. Bruk musiał zatem zniknąć pomiędzy kwietniem 2005 a 2009 rokiem.

Odpowiedzią na to pytanie jest najprawdopodobniej projekt realizowany przez miasto o nazwie „Uzbrojenie Starego Kostrzyna”. Prace zbrojeniowe na terenie Starego Miasta zostały zapoczątkowane w roku 2006. W tym roku zdjęta została brukowana nawierzchnia. Następnie przystąpiono do właściwych prac budowlanych. W ramach tych prac położono na nowo bruk pod Bramą Berlińską i Bramą Chyżańską. Niestety po ich zakończeniu bruk na ul. Berlińską nie wrócił. Gdzie został zmagazynowany i jakie są jego losy nie wiadomo.

Ulica Berlińska obecnie (fot. Ryszard Skałba 2013)

16 maja 2015 r. miała miejsce na Starym Mieście wycieczka tematyczna prowadzona przez dr inż. Jerzego Dudę, który przedstawił uczestnikom najciekawsze rozwiązania brukarskie, różnorodność materiału kamiennego oraz kompozycje nawierzchni brukowej ulic i zaułków kostrzyńskiej Starówki.

Polskie drogi

Świat kamienia

 

[1] Jerzy Duda. Bruki Kostrzyna nad Odrą. Polskie Drogi 7/2000, Warszawa 2000.

[2] Jerzy Duda, Bruki nieistniejącego Starego Miasta. Świat kamienia 4(59),  Opole 2009.

 

 

Z dokumentacji sporządzonej w latach 20-tych XX w. przez oficerów Międzyalianckiej Wojskowej Komisji Kontrolnej (MWKK) nadzorującej rozbrajanie Niemiec po I wojnie światowej wynika, że w ramach uzbrajania Twierdzy Kostrzyn w 1914 r. zbudowano łącznie 29 trwałych schronów kilku typów (w tym dwa koszarowe w fortach Żabice i Czarnów). W oparciu o wspomnianą dokumentację, badania terenowe oraz analizę zdjęć lotniczych udało się jak dotąd zweryfikować 28 obiektów, a położenie jednego znane jest tylko w przybliżeniu i wciąż wymaga potwierdzenia. Mapa przeglądowa obszaru Twierdzy umieszczona w stałej ekspozycji MTK w Bastionie Filip odnotowuje przybliżone lokalizacje wszystkich obiektów. Charakterystyki ich podstawowych typów znaleźć można w kilku publikacjach, niedawno przedstawił je również pracownik Muzeum: M. Wichrowski, Umocnienia południowego odcinka Twierdzy Kostrzyn na terenie Gminy Górzyca [w:] M. Golemski (red.), Gmina Górzyca – prahistoria – historia - współczesność. Górzyca 2013, s. 134-141.  

 

Kadr z mapy opracowanej przez MTK - kolorem czerwonym zaznaczono znane linie fortecznej sieci telefonicznej i schrony z 1914 r. W międzyczasie zweryfikowano położenie trzech schronów zakopanych na polach uprawnych na południe od Sarbinowa. Ich rzeczywiste lokalizacje nieznacznie odbiegają od oznaczonych na mapie (oczywiście w skali mapy - przesunięcie może sięgać 100 metrów). Pozostałe schrony, względnie ich ruiny, można odnaleźć w terenie.

Schron piechoty (niem. Infanterie-Raum) eksplorowany w 1998 r. pod Młyniskami - oznaczony przez kontrolerów MWKK symbolem "II" - mógł mieścić miejsca siedzące dla kompletnej kompanii piechoty (ówcześnie ok. 250 ludzi), względnie miejsca sypialne dla 1 plutonu i miejsca siedzące dla 1 plutonu (po ok. 80 ludzi). W Kostrzynie zbudowano tego typu schronów łącznie 14, z czego na odcinku od szosy na Gorzów po skraj lasu na południe od Sarbinowa 6. Poza schronem pod Młyniskami dostępne są jeszcze dwa identyczne, co prawda silnie zdewastowane obiekty, położone na południowy-wschód od niego. Trzy pozostałe, położone na zachód od linii kolejowej na Dębno są wciąż zakopane, jednak ich lokalizacje można precyzyjnie określić w oparciu o zdjęcia lotnicze (ich "cienie" można dostrzec na polach uprawnych np. korzystając z serwisu Google Maps). Obiekty tego typu zapewniały schronienie załogom wybudowanych wokół nich środkami fortyfikacji polowej pozycji piechoty. Na te ostatnie składały się zasadniczo rowy strzeleckie, łącznikowe i schronowe, szalowane deskami, plecionkami czy workami z piaskiem, formowane również w zdolne do obrony okrężnej punkty oporu, niekiedy opatrywane prostszymi, nietrwałymi schronami drewniano-ziemnymi, zawsze zaś osłonięte pasami zapór z drutu kolczastego lub zasiekami uformowanymi ze ściętych drzew i krzewów. Niestety dokumentacja robót wykonanych w Kostrzynie nie zachowała się, a w terenie przetrwały tylko fragmentarycznie zachowane dwa punkty oporu i dwa odcinki rowów strzeleckich. Poza tym na zapleczu wytyczanej przez schrony piechoty pozycji zachowały się w tym rejonie dwa schrony-składy amunicji artyleryjskiej, najprawdopodobniej dla armat 12 cm i haubic 15 cm. Nie stwierdzono jednak dotąd w terenie jakichkolwiek związanych z nimi śladów po bateriach, schronach dla artylerzystów itp. Na odcinku północnym trwałe schrony zbudowano jeszcze w rejonie Drzewic, gdzie powstał jeden większy schron koszarowy dla kompanii piechoty oraz skład amunicji dla armat 9 cm. Umocnienia położone na użytkach rolnych zlikwidowano jeszcze w okresie wojny, a wchodzące w ich skład schrony po usunięciu z nich wyposażenia (piecyków, drzwi, zawiasów itp.) i zamurowaniu otworów drzwiowych i okiennych zasypano. Schrony położone poza polami uprawnymi pozostawiono na powierzchni, wskutek czego zostały one w międzyczasie zdewastowane.

Z technologicznego punktu widzenia kostrzyńskie 7-izbowe schrony piechoty należą do najprostszych w swoim typie, brak tutaj nawet dodatków w rodzaju zintegrowanej latryny, nie mówiąc już o odrębnym pomieszczeniu opatrunkowym, czy kuchni. Pierwsze z wspomnianych umieszczono zapewne w osobnych drewniano-ziemnych budowlach w sąsiedztwie schronu. W obiektach o tak niskim standardzie nie stosowano również mechanicznej wentylacji, stąd i brak maszynowni. Możemy jednak przyjąć, że w jednym z pomieszczeniem znajdowała się oddzielona przepierzeniem komórka dla oficerów. Schrony budowano z materiałów nabytych i zeskładowanych zawczasu, jeszcze w okresie pokoju. Ściany obwodowe i posadzki wykonywano z cegły, ustawiając i układając w tak przygotowanej "skrzynce" płaskie i łukowate arkusze ocynkowanej blachy falistej i zalewając całość warstwą żwiro-betonu (w dolnej partii konstrukcji po prostu betonu zmieszanego z odłamkami cegieł). Na wyposażenie schronów składały się zaślepienia okien, drewniane zamknięcia otworów wejściowych i masywniejsze okute blachą, przeciwpodmuchowe zwykle wielodzielne zamknięcia otworów wejściowych prowadzących z przedsionków (tamburów) do korytarzy biegnących wzdłuż elewacji wejściowej. Poza tym w pomieszczeniach umieszczone były piecyki, których rury kominowe wyprowadzone były na elewację. Standard pozostałego wyposażenia wnętrz (przepierzenia, ławki lub prycze, składane stoliki, wieszaki na karabiny itp.) zależał od konkretnego przeznaczenia danego schronu. 

Przewodnia idea konstrukcji schronu piechoty, na przykładzie mniejszego obiektu 5-izbowego (na 1/2 kompani bądź 1 pluton; w Kostrzynie zbudowano 4 takie obiekty). Arkusze blachy falistej służyły za tracony szalunek, osłaniając zarazem przebywających w pomieszczeniach żołnierzy przed kawałkami betonu, które mogłyby odprysnąć od stropu w trakcie ostrzału. Zgrubne szkice na podstawie dokumentacji MWKK, Marcin Wichrowski.

 

Seite 1 von 5