Mai 2018 - Museum der Festung Küstrin

 

Kostrzyńska gazownia została oddana do użytku w 1883 r. Inwestorem i zaopatrującym miasto w gaz była istniejąca do dziś Thüringer Gasgesellschaft AG (Turyndzka Spółka Gazowa S.A.) Firma ta założona została w 1867 r. i posiadała swą siedzibę w Gotha, później w Lipsku. Aktywna była na terenie całych Niemiec, w 1942 r. zaopatrywała w gaz ponad 4 tys. miast i wsi. Kostrzyńska siedziba spółki oraz obiekty gazowni znajdowały się przy Weinbergstraße (obecnie ul. Żeglarska).

Lokalizacja gazowni (Städt. Gaswerk) na planie miasta z lat trzydziestych

W wyniku owocnych negocjacji prowadzonych przez architekta miejskiego Waltera Hechta gazownię odkupiło od Thüringer Gasgesellschaft po atrakcyjnej cenie (448.000 marek, choć wartość szacowano na 1,5 mln marek) miasto przekształcając ją w Städtisches Gaswerk (Miejskie Zakłady Gazownicze). Gazownia przynosiła wysokie zyski.

Obiekt gazowni (budynki bezpośrednio "nad tramwajem")

Już w pierwszych dniach walk o Kostrzyn (1 lutego 1945 r.) gazownia ucierpiała. W płomieniach stanął zbiornik gazu oraz oba zbiorniki na ropę ostrzelane i podpalone przez Niemców celem uniemożliwienia wykorzystania ich przez wroga. Główny obiekt gazowni przetrwał w stanie uszkodzonym do lat osiemdziesiątych XX w. Starsi kostrzynianie z pewnością pamiętają wysoki, szary betonowy budynek, stanowiący obok kominów "Celulozy" i wieży kościoła charakterystyczny punkt wysokościowy Kostrzyna (doskonale widoczny z szosy prowadzącej ze Słońska). Rada Miasta podjęła decyzję (przy kilku głosach sprzeciwu) o wyburzeniu tego obiektu, co też uczyniono. Budynek wysadzono, zbiorniki zasypano, teren zniwelowano i na miejscu gazowni prywatni inwestorzy postawili domki jednorodzinne (Osiedle nad Wartą). Jeśli zaś chodzi konkretnie o zadane pytanie, to odpowiedź jest prosta. "Gaz miejski", tj. mieszaninę wodoru, metanu, tlenku węgla i azotu, wytwarzano na miejscu poprzez zgazowywanie węgla (czyli zamianę węgla w gaz) - do tego właśnie służyła gazownia. Tak więc do kostrzyńskiej gazowni dostarczano nie gaz, a węgiel. Gaz natomiast był w niej wytwarzany i rozsyłany gazociągiem do odbiorców.

Ruina gazowni - fot. z archiwum Józefa Piątkowskiego

 

 

Mickiewicza 12-18

Budynki na odcinku dawnej Güterbahnhof-Str. (przemianowanej po 1933 r. na Seidel-Str.) od skrzyżowania z ulicą Kościuszki aż po dawną strażnicę WOP (obecnie Wyższa Szkoła Zawodowa) wzniesione zostały w ostatnich latach przed II wojną światową przez spółkę budownictwa mieszkalnego z Berlin-Dahlem (Wohnbau-Gesellschaft  mbH).  Widać  choćby  po  jednolitym stylu budowy, że były to bloki mieszkalne wzniesione przez jednego inwestora. Jak wynika z książki meldunkowej z 1939 r. mieściły się w nich głównie mieszkania podoficerów garnizonu i urzędników cywilnych Wehrmachtu. Budynki przetrwały w dobrym stanie działania wojenne, a mieszkania w nich objęło w użytkowanie w głównej mierze Wojsko Polskie Podczas prowadzonych remontów można było na klatkach schodowych pod warstwami farb natknąć się na niemieckojęzyczne napisy. Co ciekawe - obecna numeracja bloków minimalnie różni się od numeracji przedwojennej. Obecny budynek Mickiewicza 12 był budynkiem Seidelstr. 11.

Gorzowska 24-36

Na zdjęciach lotniczych z początku lat 30tych budynek ten nie jest widoczny - ta część ul. Gorzowskiej była jeszcze niezabudowana. Z tego wynika, iż podobnie jak bloki przy ul. Mickiewicza budynek przy ówczesnej Landsbergerstr. 36a-f wzniesiony zostały w ostatnich latach przed II wojną światową. Inwestorem była ta sama firma: Wohnbau-Gesellschaft mbH z Berlin-Dahlem. W budynku mieściły się głównie mieszkania podoficerów garnizonu i urzędników. Już wówczas miał zainstalowane jako jeden z pierwszych budynków w mieście domofony! Po wojnie blok objęty został przez PKP, które udostępniło mieszkania swoim pracownikom. Zamieszkiwały w nim po wojnie rodziny kostrzyńskich kolejarzy-pionierów. Starsi kostrzynianie nazywają go "Hakenkreuz" ze względu na łamany kształt, w którym można dopatrywać się nawiązania do swastyki. Po byłych niemieckich mieszkańcach ostał się w budynku schron przeciwlotniczy z zachowanymi oryginalnymi drzwiami i napisami w języku niemieckim.

Wojska Polskiego 31-33

Jak wynika z dostępnych nam planów miasta zabudowa przy ówczesnej Pionierstr. powstała dopiero w latach 30-tych XX w. Książka meldunkowa z 1939 r. wyjaśnia, że mieszkali tam cywile najróżniejszych profesji (za wyjątkiem krótkiego odcinka od ul. Wyszyńskiego, gdzie mieszkali wojskowi i znajdowały się biura administracji wojskowej). Niestety, nie dysponujemy planem z ówczesną numeracją budynków, który wyjaśniłby, kto konkretnie mieszkał pod dzisiejszym nr 31-33. Nic nie wskazuje na to, aby budynek miał jakieś szczególne znaczenie i odegrał istotną rolę w historii miasta.

Dworcowa 1-3-5

Budynek znajduje się na przeciwko dworca PKP, na rogu ul. Dworcowej i Piastowskiej. Przedwojenny adres tego budynku to Bahnhofstraße 2 (ul. Dworcowa 2). Budynek został wzniesiony przez spółkę budownictwa mieszkań należącą do Państwowej Kolei Niemieckiej (Deutsche Reichsbahn). Niestety, nie znamy dokładnej daty budowy, ale ekspresjonistyczna architektura i fakt, że budynek pojawia się po raz pierwszy na planie z 1927 r., wskazują na połowę lat 20-tych. Podobne budynki kolej niemiecka pobudowała w tym okresie innych miastach, jak np. we Frankfurcie czy Erfurcie. Początkowo budynek był mniejszy. Na pocztówce z roku 1935 nie ma jeszcze prawej części obiektu. W budynku zamieszkiwali pracownicy kolei wraz ze swoimi rodzinami (wg książki meldunkowej np. Reichsbahn-Oberinspektor Steinkopf, Wagenmeister Bucholz, Zugrevisor Kanitz, Sekretär Dewitz). W budynku mieściła się też siedziba inspekcji kolejowej - nr telefonu 567 :) Przez wiele powojennych lat budynek był administrowany przez zarząd nieruchomości PKP i zamieszkiwali w nim głównie kolejarze. Obecnie w posiadaniu wspólnoty mieszkaniowej.

Narutowicza 5

O historii budynku przy Narutowicza 5 niestety na razie prawie nic nam nie wiadomo - brak też jak na razie odnoszących się do niego wiarygodnych relacji dawnych mieszkańców miasta. Wg p. Siegfrieda Stanke (byłego mieszkańca Drzewic) budynek ten przeznaczony był na mieszkania dla pracowników fabryki celulozy. Natomiast wg autora zbioru wywiadów z byłymi mieszkańcami Kostrzyna p. Siegfrieda Neubauera był to koszarowiec policji. Inni mówią, że podobno budynek wybudowali przed wojną Włosi i że w "hotelowcu" (bo tak potocznie na ten budynek mówiono) miała się mieścić siedziba kostrzyńskiego gestapo. Niestety, nie jesteśmy w stanie potwierdzić żadnej z tych informacji. Być może z czasem coś jednak wypłynie.


Pytania odnośnie powyższych budynków mieszkalnych napłynęły od kilku osób. Staraliśmy się na nie odpowiedzieć korzystając z pomocy byłych mieszkańców miasta. Informacji udzielili nam panowie Karl-Heinz Henschel, Siegfried Neubauer i Klaus Thiel. Informacje na temat poszczególnych budynków mieszkalnych można uzyskać z lektury Książki Meldunkowej z roku 1939/40, której kserokopia jest w posiadaniu Muzeum Twierdzy. Książka ta zawiera informacje posegregowane zarówno wg adresów, jak i wg nazwisk byłych niemieckich mieszkańców Kostrzyna. Wgląd do niej można uzyskać w naszej siedzibie przy ul. Granicznej w godzinach pracy biura. Interesującym źródłem informacji jest również niemieckojęzyczna strona internetowa prowadzona przez Andiego Steinhaufa z wyszukiwarką osób i adresów kostrzyńskich:http://www.cuestrin.de/ahnenforschung

Prosimy  nie  kierować  do nas pytań dotyczących poszczególnych budynków mieszkalnych, chyba, że są to obiekty, które odegrały ważną rolę w historii Kostrzyna bądź też wcześniej pełniły funkcje publiczne. Zachęcamy do samodzielnych poszukiwań.

 

 

Według przedwojennych planów miasta teren obecnych bloków Spółdzielni Mieszkaniowej "Morena" zajęty był przez zabudowę cywilną. Były to budynki prywatne, przy których znajdowały się zakłady rzemieślnicze i wytwórcze. Między nieistniejącym już młynem, którego obiekt spłonął kilka lat temu, a ulicą Wojska Polskiego znajdowały się m. in. kolejno Oder-Hütte Frank & Co. (fabryka maszyn i odlewnia żelaza), Maszyny i sprzęt rolniczy Bast, Ogrodnictwo Wenzel oraz Prace ziemne i budowlane Ziemke & Sohn. "Blok wojskowy" stojący przy ulicy Wojska Polskiego znajduje się w okolicach firmy Mathes Fabriken (przetwórstwo drewna, szkła i metalu).

 

Fragment zabudowy, którego dotyczy pytanie. Dla orientacji: szeroka ulica, to ul. Wojska Polskiego, dochodząca do ul. Gorzowskiej. Z lewej strony widoczny budynek młyna (cztery kominy dachowe)

 

 

Przed wojną w Kostrzynie znajdowało się kilka tartaków bądź obiektów służących przetwórstwu drzewnemu. Jest to oczywiste ze względu funkcjonowanie w Kostrzynie dużej fabryki celulozy. Obiekty te były rozrzucone w kilku punktach miasta. Pierwszy z dużych tartaków funkcjonował w pobliżu fabryki celulozy i zaopatrywał ją w surowiec konieczny do produkcji. Nie jest on jednak wymieniany jako osobny zakład i traktowany jest jako wydział fabryki.

Drugi duży tartak (Zakład Przetwórstwa Drzewnego A. Küster) funkcjonował w rejonie skrzyżowania dzisiejszej ulicy Jana Pawła II z ul. Zieloną (ówczesny adres to Kutzdorfer Stra?e 64), a jego składowiska rozciągały się aż do torów kolejowych w kierunku Szczecina. Oprócz cięcia drewna zajmował się dystrybucją oraz wytwarzaniem płyty sklejkowej.

Trzeci kompleks tartaczny to tzw. Lagardesmühlen na Warnikach stanowiących wówczas osobną jednostkę administracyjną, ale z racji położenia zakładu i bliskości miasta (obecny rejon ul. Dębowej i Klonowej) obsługiwał on głównie Kostrzyn. Był to znaczny kompleks produkcyjny wykorzystujący maszyny parowe. Zajmował się przetwórstwem drzewa i handlem. Właścicielem tego kompleksu był Th. W. Falckenberg. Do zakładu prowadziła bocznica kolejowa (tory przecinały ul. Gorzowską, biegły równolegle do koszar pionierów i po przekroczeniu ul. Warnickiej - obecnie Wyszyńskiego, wkraczały na teren tartaku). W lutym 1945 r. teren ten stanowił przedni skraj niemieckiej obrony miasta od strony wschodniej.

Książka meldunkowa z lat 1939/40 wymienia jeszcze inne, mniejsze zakłady jak np.:

  • H. Heuer, Weinbergstraße 26 (ul. Żeglarska)
  • Kube Adolf, Schiffbauerstraße 24 (ul. Wodna)
  • Kube Ferdinand, Weinbergstraße 2 (ul. Żeglarska)

Branża drzewna reprezentowana była też przez Rüttgerswerke (Zakłady Impregnacji Drewna) w dwóch lokalizacjach: Plantagenstrasse 48/53 (ul. Niepodległości) oraz Kutzdrofer Strasse 55/63 (ul. Jana Pawła II).

Z lewej strony widoczny teren zakładów impregnacji drewna. Widoczne na ulicy zaprzęgi konne przewożą drewno do przerobu.

 

Wzmiankowana jest również (reklamująca się jako pierwsza kostrzyńska) Fabryka Mebli Franza Schumanna. Według reklamy zajmowała się wykonawstwem mebli, płyt sklejkowych, okleiny, cięciem drewna, handlem drzewnym. Fabryka znajdowała się przy ulicy Tamseler Chaussee (brak dokładnej lokalizacji). Jak widać branża drzewno-papiernicza stanowiła od dawna znaczącą dziedzinę gospodarki naszego miasta. Wzmiankowana jest również (reklamująca się jako pierwsza kostrzyńska) Fabryka Mebli Franza Schumanna. Według reklamy zajmowała się wykonawstwem mebli, płyt sklejkowych, okleiny, cięciem drewna, handlem drzewnym. Fabryka znajdowała się przy ulicy Tamseler Chaussee (brak dokładnej lokalizacji). Jak widać branża drzewno-papiernicza stanowiła od dawna znaczącą dziedzinę gospodarki naszego miasta.

 

 

Strzelnica była i jest po dziś dzień elementem znacznie większego założenia wojskowego Pionieren-Übungsplatz - Placu Ćwiczeń Pionierów. Teren ten był miejscem szkolenia jednostki pionierów stacjonującej w mieście. Mowa tutaj o Zmotoryzowanym 3 Pruskim Batalionie Pionierów. Dla jego użytku wykonano szereg obiektów, służących ćwiczeniu podstawowych umiejętności charakterystycznych dla tego typu wojsk. Obiekty zostały wykonane przez Festungsbaugruppe III - III Grupę Budownictwa Fortecznego, działającą pod nadzorem Festungsinspektion III Kustrin - III Inspekcji Fortyfikacyjnej w Kostrzynie. Budowa jednak każdego z tych obiektów była rozpoczynana, dopiero po zatwierdzeniu całościowego planu założenia przez Oberkommando des Heeres - Dowództwo Wojsk Lądowych w Berlinie.

Plac Ćwiczeń Pionierów został wykonany w drugiej połowie lat trzydziestych, w dobie wzmożonej mobilizacji i przygotowywania się III Rzeszy do wojny. Z tego też okresu pochodzą inne wojskowe inwestycje na terenie miasta. Łącznie na Placu Ćwiczeń wykonano kilkadziesiąt obiektów rozmaitego przeznaczenia. Warto w tym miejscu wyjaśnić stosowany termin "pionierów". W armii niemieckiej mianem pionierów określano jednostki w Polsce określane mianem saperów. Mamy więc do czynienia z Placem Ćwiczeń używanym przez, w polskim rozumieniu, saperów. Ze względu na specyfikę jednostki wykonane obiekty musiały spełniać bardzo określone funkcje.

Warto wspomnieć o kilku najważniejszych obiektach. Największymi i wydaje się najważniejszymi były: Viadukt - most ćwiczebny, Übungswerk - dzieło ćwiczebne (schron ćwiczebny), Schie?bahn - strzelnica. Strzelnice zostały wykonane dwie, jedna spełniająca co najwyżej wymogi ćwiczeń dla broni krótkiej/automatycznej, druga dla wszystkich typów. Oprócz tego został wzniesiony szereg obiektów mniejszych: Schartenstand - schron do prowadzenia ognia frontalnego, Lagerbunker - schron składowy, być może również pełniący rolę miejsca dla kierownika ćwiczeń na placu, Widerlager - przyczółek mostowy ( tych wykonano kilka ).

Plac Ćwiczeń Pionierów był używany również przez jednostki Ludowego Wojska Polskiego. Łatwe do odnalezienia w terenie są obiekty wprowadzone przez nowych użytkowników. W sąsiedztwie już wymienionych obiektów są rozmaite konstrukcje wykonane nowszymi, co nie znaczy lepszymi technikami. Jest zachowanych min. kilka transzei szalowanych betonowymi prefabrykatami. W większości są to obiekty w złym stanie technicznym. Plac Ćwiczeń był używany przez LWP a potem przez WP, do momentu rozwiązania jednostek stacjonujących w Kostrzynie. Drugim i chyba najtrwalszym śladem bytności żołnierzy LWP są drzewa. Rezerwiści odbywający służbę w kostrzyńskich jednostkach ryli w korze nazwy swoich Wojskowych Komend Rezerwy oraz lata odbywania służby. Dzięki temu mamy przegląd z jakich regionów Polski byli kierowani do Kostrzyna poborowi.

 

Tematem tym zajmował się m. in. Pan Paweł Rychterski w artykule : " Ośrodek szkolenia saperów Küstrin - schron ćwiczebny "Panzerwerk" ", [w:] De Oppido et Castello - Przeszłość i teraźniejszość Twierdzy Kostrzyn, pod red. B. Mykietów i M. Tureczek, Urząd Miasta Kostrzyna n. O., Kostrzyn - Zielona Góra 2004.

Betonowa kopuła ćwiczebna schronu z widocznymi trafieniami i erozją roślinną. Widoczne również slady nielegalnych eksploracji. Widoczne również dwie strzelnice dla Maxima wz. 08.

 

Widok filarów mostu. Zachowane jedynie skrajne przęsła mostu, o konstrukcji murowanej , bądź żelbetowej. Inne przęsła zgruzowane bądź usunięte. Widoczne nawierty w filarze służące montowaniu ładunków.

 

Zachowany betonowy kulochwyt strzelnicy wraz z nasypem przechwytującym pociski. Po lewej widoczne pozostałości uchwytów na tarcze strzeleckie.

 

Jeden z zachowanych schronów ćwiczebno obserwacyjnych. Uszkodzony mur skarpowy, brak stropu, wyposażenia wewnętrznego. Ściany są w zasadniczo dobrym stanie.

 

 

Mowa tutaj o kościele wyznania katolickiego pod wezwaniem Chrystusa Króla. Kościół został zbudowany w roku 1937. Kamień węgielny pod budowę został wmurowany 11 kwietnia 1937 roku, a gotową świątynię konsekrował wrocławski kardynał Adolf Bertram 11 listopada tego samego roku (inne źródła podają rok 1938 lub 1939). Pierwotnie kościół otrzymał wezwanie Chrystusa Króla. Takie wezwanie kościoła nie mogło jednak przetrwać w realiach narodowo-socjalistycznej III Rzeszy. Kościół utracił swoje wezwanie. W następnych relacjach i publikacjach jest określany po prostu jako "kościół katolicki". By jednak w jakiś sposób zapełnić powstałą próżnię, zdecydowano nadać mu imię św. Mainulfa, które poprzednio nosił kościół przy Placu Suchym. Pod tym też mianem jest szerzej znany.

Fotografia kościoła, koniec lat trzydziestych

Uszkodzony kościół Chrystusa Króla jest widoczny na lotniczym zdjęciu Starego Miasta z 18 marca 1945 roku. W tym czasie obiekt znajdował się praktycznie już na pierwszej linii walki. Po 1945 r. nie nadawał się do użytku.

Ruina kościoła (foto z lat 60-tych XX w.)

Po wojnie ruina kościoła została przyznana parafii rzymskokatolickiej w Kostrzynie. Jego uszkodzenia (m. in. zawalona wieża i dach) i utrudnienia wynikające z otoczenia uniemożliwiały korzystanie z niego, a odbudowa ze względu na lokalizację (odludzie, 2 km od miasta) pozbawiona była sensu. Z tego powodu kościół został rozebrany w 1972 roku, a materiał został wykorzystany przy budowie kościoła pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła.

Dokładne wskazanie lokalizacji kościoła w terenie jest obecnie trudne ze względu na zmianę przebiegu ulic i zabudowę tego obszaru obiektami bazaru przygranicznego przy ul. Sikorskiego. Można to osiągnąć jedynie poprzez porównanie historycznych i obecnych planów miasta.

Obrys obiektu naniesiony na mapę geodezyjną dzisiejszego Kostrzyna.

Więcej na temat tego i innych kościołów kostrzyńskich można przeczytać w książce Alicji Kłaptocz pt. "Kostrzyńskie kościoły" dostępnej w sprzedaży Muzeum Twierdzy.

 

 

Przy dworcu kolejowym znajduje się wieża ciśnień, będąca mniejszą wersją "miejskiej" wieży ciśnień na skrzyżowaniu ul. Sikorskiego, Mickiewicza i Osiedlowej. Wieża "kolejowa" podobnie jak wieża "miejska" została wyłączona z użytkowania i nie funkcjonuje. Służyła ona do zaopatrywania parowozów w wodę.

Wieża ciśnień przy dworcu kolejowym

Podobnie rzecz się ma z wieżą, której dotyczy pytanie. To dosyć ciekawy przykład budownictwa kolejowego. Jest to wieża podwójna połączona łącznikiem. Zazwyczaj wieże tego typu posiadały pojedynczy zbiornik z układem. Tutaj natomiast mamy system dużo bardziej skomplikowany. W wieży węższej znajdował się pojedynczy zbiornik na wodę do uzupełniania jej w zbiornikach parowozów. W szerszej znajdowały się dwa zbiorniki i ta część działała faktycznie na zasadzie wieży ciśnień. Łącznik pomiędzy nimi był budynkiem nastawni kolejowej. Obecnie budynek stanowi "malowniczą ruinę".

Wieża na fotografii z lipca 1930 r.

Kwestia szansy na ocalenie tego obiektu pozostaje sprawą otwartą. Wieża jest własnością jednej ze spółek kolejowych. Lokalizację obiektu wewnątrz kompleksu węzła kolejowego niesie ze sobą pewne problemy. Dostęp do niego, nawet po odremontowaniu, byłby dosyć utrudniony. Na jego niekorzyść działa również jego status prawny. W roku 2009 w Gminnym Programie Ochrony nad Zabytkami dla miasta Kostrzyn nad Odrą (w opracowaniu Agnieszki Dębskiej) wieża rekomendowana była do wpisu do rejestru zabytków. W załączniku do Programu podana została data budowy wieży - rok 1909. Być może jej powstanie należałoby jednak wiązać z rozbudową Kolei Wschodniej (Ostbahn) w roku 1866? Byłby to tym samym jeden z najstarszych, o ile nie najstarszy, istniejący budynek w Kostrzynie (nie licząc kostrzyńskiej twierdzy). W sytuacji wpisu do rejestru zabytków właściciel miałby szersze możliwości wnioskowania o środki na rewitalizację obiektu (ale również zwiększone obowiązki związane z jego otrzymaniem). Wspomniana wyżej wieża w rejestrze jednak nie figuruje. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że los i ludzie okażą się dla niej łaskawi.

 

Seite 5 von 5