Mai 2018 - Museum der Festung Küstrin

 

Kamienica znajdująca się przy ul. Wodnej 13 jest wpisana do Gminnej Ewidencji Zabytków. Zgodnie z tym dokumentem posiada ona mury ceglane datowane na 1 ćw. XX stulecia. Jednak jeżeli chodzi o przedwojenne losy budynku, to wiemy o nich stosunkowo niewiele. Wiadomo, że na mapach miasta znajdował się on pod adresem Schiffbauerstrasse 20 w dzielnicy Kostrzyn Nowe Miasto (Küstrin-Neustadt). Zgodnie z przedwojenną książką teleadresową (Einwohnerbuch der Stadt Küstrin und der Gemeinde Alt-Drewitz 1939/40) właścicielem kamienicy był kupiec Fritz Hankner, który w niej mieszkał z żoną Fridą , ale swój sklep miał na Zorndorferstrasse 40 (obecna Sikorskiego). W domu zamieszkiwali ponadto w tamtym czasie inżynier Ernst Enderlein, robotnik Fritz Hummel, wdowa na emeryturze Emilie Heuer, pan Franz Carow i pani Marie Petermann. Na tym nasza wiedza dotycząca okresu do roku 1945 się kończy.


Jeżeli zaś chodzi o losy kamienicy po II Wojnie światowej wiele informacji można znaleźć w książce Alicji Kłaptocz "Kostrzyńskie klimaty. Powojenne lata polskiego Kostrzyna", która jest dostępna w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Kostrzynie nad Odrą i muzealnej czytelni. Na str. 115-124 autorka dużo miejsca poświęca budowaniu zrębów powojennej służby zdrowia i kamienicy przy ul. Wodnej 13: "W 1954 roku wyremontowano okazałą wille nad Wartą, przy ulicy Wodnej, z przeznaczeniem na Miejski Ośrodek Zdrowia. Urządzono tam nie tylko przychodnię dla dorosłych i dla dzieci oraz gabinet stomatologiczny, ale także Izbę Porodową i Izbę Chorych. W 1956 część budynku przeznaczono dla Pogotowia Ratunkowego". Jak z powyższego wynika z pewnością w budynku nie był zlokalizowany szpital. W latach 70. XX wieku kamienica została przeznaczona na budynek mieszkalny i tę funkcję pełni do dzisiaj.

 

 

Odpowiedź na to pytanie jest tak prosta, jak by się z pozoru wydawało. Nie wiemy bowiem, czy ruiny kościoła znajdują się w miejscu lokalizacji pierwszej świątyni w Drzewicach, ponieważ zawieruchy wojenne niejednokrotnie niszczyły tą wieś. Kiedy powstał pierwszy kościół w Drzewicach? Tego nie wiemy. Pierwsza wzmianka o wsi pojawia się w formie pisanej w roku 1262 przy nadaniu templariuszom miejscowości, wśród których pojawia się nazwa Karkzowe, utożsamiana właśnie z Drzewicami. W 1451 roku wieś wymieniana jest już jako posiadłość joannitów, leżąca na obszarze komturii w Chwarszczanach. W roku 1540 wieś przejmuje we władanie Jan z Kostrzyna. Ówczesny kościół stanowił filię parafii w Szumiłowie. Jak podaje J. Piątkowski: "w dniu 18 marca 1717 roku wielki pożar zniszczył wieś Drzewice. Spłonął wówczas kościół wraz z dzwonami (...), który został prowizorycznie odbudowany około 1723 roku. Na wieży został umieszczony dzwon."

Jak się jednak okazuje dalsze dzieje świątyni były nie mniej burzliwe: "W nocy z 22 na 23 kwietnia [1727 roku] został okradziony tutejszy kościół. Skradziono dwa lichtarze z wygrawerowanymi nazwami wsi i datą 1679 oraz mosiężną chrzcielnicę z wygrawerowanymi postaciami Adama i Ewy." Można również przypuszczać, że podczas epoki napoleońskiej kościół również ucierpiał (22.08.1813 - wypad francuskich oddziałów z oblężonego Kostrzyna, atak na oddziały pruskie w Drzewicach i spalenie wsi). 20 lat pózniej, a mianowicie "22.11.1831 Królewski Urząd Domen w Chwarszczanach ogłosił konkurs na budowę kościoła w Drzewicach". Konkurs obejmował również wyburzenie starego kościoła, z czego wynika, iż po ataku Francuzów budynek w lepszym czy gorszym stanie istniał. "W 1833 zakończona została budowa gmachu nowego kościoła, który w 1834 otrzymał nową wieżę" – dodaje Piątkowski.

Po raz kolejny znana nam wzmianka o kościele pojawia się dopiero w roku 1914, kiedy "w tutejszym kościele zamontowane zostały nowe organy z zakładu Friedricha Buetowa z Chojny." Dalszych dziejów kościoła autor nie podaje, ale mamy nadzieję, że informacje te będą sukcesywnie uzupełniane.

Bibliografia: J. Piątkowski "Dzieje Drzewic 1262-2012 w [Miasto i Twierdza Kostrzyn nad Odrą. Wykopaliska. Cmentarze. świątynie]. Do nabycia w Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

 

 

 
Budynek ten, choć dość stary, nie jest wpisany do rejestru zabytków, a został wybudowany w latach '20-'30 XX wieku, kiedy architektem miejskim był Walter Hecht. Z książki meldunkowej z lat 1939/40 oraz map z tamtego okresu wynika, że dom ten znajdował się przy Rackelmannstrasse 10-11 (obecnie ul. Kopernika 2). Właścicielem była Gemeinnützige Beamtenbaugesellschaft Berlin (Spółka użyteczności publicznej budownictwa dla urzędników),  a zamieszkiwali go urzędnicy, których funkcje oraz nazwiska można znaleźć we wspomnianej wcześniej książce. Historycznych zdjęć niestety nie posiadamy.

 
Jeżeli chodzi o losy budynku po roku 1945, to odpowiedź znajdziemy we wspomnieniach Pani Alicji Kłaptocz. Po wojnie budynek ten znajdował się początkowo przy ul. Majerowicza, potem przy ul. Stalina, aby w końcu uzyskać obecny adres - ul. Kopernika 2. Wyremontowany został jako jeden z pierwszych domów na dawnym Nowym Mieście jesienią 1947 roku, a pierwszymi mieszkańcami były głównie rodziny urzędnicze z ówczesnym burmistrzem Kazimierzem Reszką na czele. Warto dodać, że "na części parteru tego budynku ulokował się Posterunek Milicji Obywatelskiej, której komendantem był Józef Bogdan. Lokum znalazła tam przejściowo również Biblioteka Miejska, prowadzona przez córkę komendanta MO, Zofię Smolską". Trzeba także odnotować, że aż po rok 1953 w bezpośrednim sąsiedztwie budynku znajdował się jeden z największych prowizorycznych cmentarzy wojennych Armii Czerwonej (na terenie obecnego Parku Miejskiego).

 
We wspomnieniach Pani Alicji Kłaptocz możemy także odnaleźć informację, że obecne wejście do banku GBS powstało znacznie później niż sam budynek. W latach '50 posterunek MO przeniesiono do budynku przy ul. Orła Białego 10. Wolne pomieszczenia postanowiono przeznaczyć na punkt apteczny: "w lokalu przy Kopernika przeprowadzono remont i adaptację do nowych potrzeb. Na chodniku przed budynkiem dobudowano schody, a jedno z okien zastąpiono drzwiami wejściowymi (?). Punkt apteczny przekształcono w aptekę dopiero w roku 1957". Ostateczny wygląd budynek ten uzyskał jednak znacznie później, bo w roku 1997, kiedy na potrzeby bankowości został ponownie przebudowany przez GBS. Jeżeli chodzi o elewację, to została ocieplona i odnowiona pod koniec roku 2012, kiedy to budynek uzyskał swój obecny wygląd.  

Wykorzystany cytaty pochodzą z książek Pani Alicji U.M. Kłaptocz pt. "KOSTRZYŃSKIE PEJZAŻE - powojenne dzieje nadodrzańskiego miasta" oraz "KOSTRZYŃSKIE KLIMATY - powojenne lata polskiego Kostrzyna"

 

 

    
Jest to obiekt dość zagadkowy. Zgodnie z posiadanymi przez nas informacjami obiekt widnieje w Gminnej Ewidencji Zabytków z roku 2009 jako "PIWNICA, Śródmieście, ul. Mostowa BN". Konserwator zabytków datuje go na 2 połowę XIX stulecia i wskazuje, że jest zagrożony inwestycyjnie. Jego powstanie należy łączyć z wzniesieniem rezydencji Miejskiego Architekta i Budowniczego Waltera Hechta. Przed przystąpieniem do budowy swojego domu jesienią 1911 roku musiał on najpierw nadsypać wgłębienie działki ponad dwoma metrami materiału wypłukanego z Warty. Na tak usypanym gruncie powstała rezydencja, który od roku 1913 nosiła potoczną nazwę "Domu Hechta". Została ona otoczona murowanym ogrodzeniem, z którego do dnia dzisiejszego ocalał jedynie narożnik stanowiący przedmiot zapytania.

 
I choć wnuk Waltera Ludwig Hecht pamięta, że w budynku tym jego dziadek przechowywał łódkę i wiosła, to jednak nie wspomniał o jednej, bardziej istotnej funkcji owego słupka. Z tego co ustaliliśmy wynika bowiem, że bezpośrednio pod obiektem znajduje się owa piwnica, wpisana do GEZ. Przed wojną znajdował się tam strategiczny punkt instalacji telekomunikacyjnej łączącej Stare Miasto i Nowe Miasto! Następnie kabel ten przebiegał pod korytem rzeki, prawdopodobnie w specjalnej ceramicznej osłonie. Można więc śmiało wysnuć tezę, że narożny słupek służył jako swoista ochrona przed zniszczeniem tego węzła telekomunikacyjnego Warto także nadmienić, że z powodu takiego przebiegu kabla po jednej stronie mostu był całkowity zakaz zarzucania kotwicy i dlatego też przystań na Warcie zbudowana została kilkadziesiąt metrów dalej. Po wojnie, choć Willa Hechta została zniszczona i rozebrana, wspomniany obiekt ocalał. Nie bez znaczenia było to, że wykorzystano jego poprzednią funkcję, której służy aż po dzień dzisiejszy! Obecnie bowiem ceglany obiekt stanowi własność Telekomunikacji Polskiej S.A. i jest istotną częścią instalacji komunikacyjnej łączącej obecne miasto z obiektami znajdującymi się po drugiej stronie rzeki.

 

 

Ruina ta, to pozostałość schronu koszarowego dla kompanii piechoty, wzniesionego w 1914 r. w ramach uzbrojeniowej rozbudowy twierdzy. Jego konstrukcja ściśle odpowiadała zastosowanej przy budowie schronów koszarowych w fortach Czarnów i Żabice (ten ostatni po części się zachował), tyle że był on od nich ponad dwa razy mniejszy. Niestety, poza samą ruiną oraz niewielkim składem amunicji dla armat 9 cm (ten zachował się w dobrym stanie, po części na terenie prywatnej posesji), z umocnień pododcinka "Drzewice" nie zachowało się do dziś dosłownie nic. Z pewnością obejmowały one znacznie bogatszy zespół nietrwałych urządzeń w postaci zapór drutowych, zasieków ze ściętych drzew lub krzewów, rowów strzeleckich i schroniskowych, stanowisk artylerii i obserwacyjnych, zapewne opatrzonych znaczną liczbą prowizorycznych schronów wykonanych z akurat dostępnych materiałów (drewna, szyn kolejowych, blachy, ziemi itp.) Przybliżony przebieg tej części pasa umocnień określić można w oparciu o znany pokrój sieci telefonicznej twierdzy - dane pozyskane po I wojnie światowej przez kontrolerów Międzyalianckiej Wojskowej Komisji Kontrolnej nadzorującej rozbrojenie Niemiec na mocy traktatu wersalskiego. Dodajmy, że zanim rejon Drzewic został ufortyfikowany, na północno - zachodnim skraju miejscowości umieszczone były składy amunicyjne twierdzy, w których w okresie I wojny światowej fabrykowano amunicję.

 

 

Ochotnicza Straż Pożarna w Kostrzynie utworzona została 24 kwietnia 1872 r. przez gimnazjalnego nauczyciela gimnastyki nazwiskiem Schulze. Nosiła wówczas miano "Ochotnicza Straż Ogniowa Gimnastyków" [Freiwillige Turnerfeuerwehr]. Jej założyciel i pierwszy dowódca próbował ją utworzyć jeszcze w 1854 r., jednak magistrat nie przyznał mu wówczas środków na jej wyposażenie. Pierwsi kostrzyńscy strażacy (w liczbie łącznie 60 umundurowanych funkcjonariuszy) podzieleni byli stosownie do ich specjalności na dwa "korpusy": "wspinaczy" [Steigerkorps] oraz "polewaczy" [Wasserkorps]. W 1876 r. pierwsi dysponowali wozem z drabinami i uzbrojeniem, drudzy zaś 2 sikawkami [Saug- und Druckspritze], ponadto dwoma zbiornikami na wodę [Wassertiene]. Wyposażenie uzupełniać miało jeszcze 8 sikawek innych typów - zapewne pomniejszych ręcznych. Nie znamy niestety dokładnie późniejszego wyposażenie kostrzyńskich strażaków, możemy jednak przyjąć, że było ono stale na najwyższym osiągalnym poziomie, gdyż prominentnym strażakiem był również Gustaw Robert Ewald, który w 1878 r. założył wytwórnię sprzętu pożarniczego (przy ul. Gorzowskiej). Ta ostatnia zyskała sobie z czasem znaczną renomę, przy okazji rozsławiając miasto.


Historyczny pojazd strażacki z wytwórni Ewalda, znajdujący się w JRG PSP w Kostrzynie and Odrą

Po 1876 r. "Straż Ogniowa Gimnastyków" przemianowana została w "Miejską Straż Pożarną", gdyż miejscowe Towarzystwo Gimnastyczne nie było już w stanie ponosić kosztów jej utrzymania i miasto musiało je wspomóc. Założyciel ustąpił miejsca szefowi miejskiej straży pożarnej, fabrykantowi Gustawowi Fuhrmannowi, który pozostawał dowódcą do 1886 (w randze aspiranta/oficera [Brandwart?]). Później - do 1890 r. - dowódcą straży był aspirant/oficer Hermann Gotschalk (z zawodu kupiec), a jego zastępcą syn i następca wspomnianego wyżej fabrykanta sprzętu pożarniczego Teodor. Po nich dowództwo objął aspirant/oficer Gustaw Lange (fabrykant), wspierany przez dwóch ogniomistrzów (w cywilu kominiarzy).


Fragment historycznego pojazdu strażackiego, znajdujący się w JRG PSP w Kostrzynie and Odrą

W 1895 r. w dzielnicy Nowe Miasto (współczesny Kostrzyn) utworzona została nowa jednostka określana mianem "Ochotniczej Straży Pożarnej Kostrzyn - Nowe Miasto". Jej dowódcą został Teodor Ewald - od 1914 r. inspektor wszystkich trzech ówcześnie istniejących kostrzyńskich jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Kilkakrotnie fundował on kostrzyńskiej straży nowy sprzęt (m. in. wielką ręczną sikawkę tłokową, drabinę obrotową, pociąg gaśniczy). Możemy przyjąć, że mniej więcej w tym czasie powstała ocalała do dziś (w międzyczasie rozbudowana) remiza. Stare Miasto i Długie Przedmieście obsługiwane były początkowo nadal przez "miejską" straż pożarną, jednak w 1901 r. utworzono w miejsce tej ostatniej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej "Kostrzyn - Stare Miasto" oraz "Długie Przedmieście". Po I wojnie światowej odrębną jednostkę utworzono również na przedmieściu Kuhbrücken. W 1927 r. połączono wszystkie wspomniane jednostki w jednolitą "Ochotniczą Straż Pożarną Kostrzyn", nad którą dowództwo przejął inspektor Wilhelm Städter. Podział na 4 oddziały utrzymano. W 1930 r. - w związku z włączeniem gminy Chyża [Kietz] do miasta Kostrzyn - doszedł do nich kolejny, piąty już oddział "Chyżyno" [Kietzerbusch]. Wyposażenie nabywano nadal we własnym zakresie - składali się na nie głównie bierni członkowie straży pożarnej, wśród których było jednak sporo posażnych Kostrzynian zainteresowanych odpowiednią prezencją "własnej" straży.


Zabytkowy sprzęt strażacki, znajdujący się w JRG PSP w Kostrzynie and Odrą

Po 1933 r. (po dojściu Hitlera do władzy) straż pożarna stała się swego rodzaju formacją policyjną (czy raczej paramilitarną, w rodzaju obrony cywilnej), której organizacja oparta została na "zasadzie wodzowskiej" (ścisła hierarchizacja). Do jej zadań należała również ochrona przed skutkami bombardowań lotniczych.


Warto dodać, że kostrzyńska firma produkująca sprzęt gaśniczy "Gustav Ewald Feuerlöschgeräte" (z siedzibą przy ul. Gorzowskiej), założona w roku 1878, była nie tylko jednym z pionierów, ale i w pewnym okresie czasu największą firmą tej branży w Niemczech. [Więcej informacji] na temat firmy i jej założyciela można uzyskać na niemieckojęzycznej stronie poświęconej historii Kostrzyna www.cuestrin.de

 

 

Odpowiadając na pytanie, zakładamy, że chodzi o amfiteatr znajdujący się naprzeciw obecnego budynku ECSSiON "Kręgielnia", po drugiej stronie ulicy Fabrycznej (widoczny na zdjęciu archiwalnym poniżej). Pierwszy kostrzyński amfiteatr powstał z inicjatywy ówczesnego dyrektora Kostrzyńskich Zakładów Papierniczych Eugeniusza Olczaka, który tą funkcje pełnił od 1 października 1969 roku. Amfiteatr był częścią wybudowanego w latach 1971-1976 Miejskiego Ośrodka Rehabilitacyjno-Sportowego z dwoma basenami, sauną oraz budynkiem, zwanym potocznie "Kręgielnią".

Jeśli chodzi o powstanie obiektu, posłużymy się tutaj cytatem z tekstu Alicji Kłaptocz z wydawnictwa "Nasza Kręgielnia 1971-2006" (wyd. Urząd Miasta w Kostrzynie nad Odrą, 2006): "Prace rozpoczęto w marcu 1971 roku. Jako pierwsi wkroczyli na teren budowy saperzy kostrzyńskiej jednostki wojskowej, by wyburzyć tkwiące w ziemi pozostałości fundamentów dawnej fabryki [mączki kartoflanej - przyp. MTK]. Wyburzenia, przygotowujące teren pod budowę Ośrodka, pochłonęły kilkaset kilogramów materiałów wybuchowych. Dopiero po tych czynnościach można było przystąpić do pierwszego etapu prac - budowy basenu kąpielowego. Jednocześnie rozpoczęto porządkowanie pobliskiego parku. Wycinano samosiewy, likwidowano chwasty, oczyszczano stare i wytyczano nowe alejki, spod warstwy ziemi i mułu wydobyto na światło dzienne wielki basen starej fontanny, uzupełniano drzewostan, ustawiano ławki, zbudowano też nową, okazałą, podświetlaną fontannę. Wreszcie nadeszła kolej na sadzenie krzewów i kwiatów. W odnowionym i upiększonym parku powstał wkrótce amfiteatr na 2000 miejsc, a w okresie późniejszym - dobrze wyposażona ścieżka zdrowia."

 

Pozostałości starego amfiteatru Pozostałości starego amfiteatru Pozostałości starego amfiteatru

Duże zaangażowanie w powstanie założenia parkowego z amfiteatrem wykazał kierownik działu remontowo-budowlanego KZP Józef Rupniak, który wspomina to tak (w rozmowie z Ryszardem Skałbą): "Wziął mnie kiedyś dyrektor Olczak i poszliśmy do parku. Powiedział, że dobrze byłoby jakąś widownię urządzić, bo w Kostrzynie nie ma gdzie organizować imprez estradowych w plenerze. Pan Leon Machowiak zaprojektował więc amfiteatr. Heniu Linkiewicz, szef działu transportu, wyprofilował i wyrównał górkę, moja ekipa wykonała formę i odlała z betonu nogi do ławek, na to położyliśmy drewniane listwy. Służba mechaniczna ustawiła stalowy szkielet pod scenę. Tylną ścianę sceny, którą później dekorowano w zależności od imprezy, obiliśmy płytami paździerzowymi, a podłoga była z desek. Te deski były początkowo zakładane na imprezy, a potem ściągane, bo baliśmy się, że zostaną rozkradzione lub zdewastowane - teren ten nie był strzeżony. Odnowiliśmy też poniemiecką fontannę usytuowaną w pobliżu, wykonaliśmy "patelnię" do tańca i wybudowaliśmy szalet. Czasem nad sceną rozciągano plandekę i jak podczas imprezy zakładowej padał deszcz, to tańczono też na scenie. Ludzie bardzo sobie chwalili to miejsce, widownia była zacieniona, słońce w lecie nie prażyło, było tam po prostu pięknie."

Pozostałości starego amfiteatru Pozostałości starego amfiteatru Pozostałości starego amfiteatru

Obiekt ten, urokliwie położony wśród drzew parku, był wykorzystywany do celów kulturalnych. Odbywały się tam imprezy zakładowe, później również miejskie. Jednak wkrótce okazało się, że miasto potrzebuje nowego, "swojego" obiektu. Z inicjatywy ówczesnego Prezesa Towarzystwa Przyjaciół Kostrzyna Jerzego Trepczyka powstał w latach 1984-1987 amfiteatr, który przebudowany istnieje aż po dzień dzisiejszy. Natomiast "stary amfiteatr" popadał w coraz większe zapomnienie. W roku 1993, kiedy nastąpiła prywatyzacja KZP, właścicielem całego kompleksu stało się miasto, które nie było zainteresowane utrzymaniem obu amfiteatrów. Wkrótce obiekt znajdujący się przy "Kręgielni" przestał istnieć i dzisiaj nie ma po nim praktycznie żadnego śladu, poza wspomnieniami i starymi fotografiami...

 

 

Obiekty, których dotyczy pytanie, były częścią cmentarza żołnierzy radzieckich na Bastionie Król. Powstał on w roku 1945 na postawie projektów ukraińskich architektów okresu tzw. socrealizmu. Cmentarz ten powstał na planie trójkąta, a spocząć na nim miały szczątki 264 żołnierzy Armii Czerwonej, wśród których byli bohaterowie ZSRR. Dominującym elementem mauzoleum był obelisk autorstwa Lwa Kerbela z urną od frontu i armatą skierowaną w kierunku Berlina. Rosyjskojęzyczny napis głosił: "Wieczna chwała bohaterom poległym w walce z niemiecko-faszystowskim najeźdźcą za wolność i niepodległość Związku Radzieckiego i demokratycznej Polski". W ten sposób chciano uczcić drogę bojową wojsk marszałka Żukowa i ostateczne pokonanie hitlerowskich Niemiec. Są źródła, z których wynika, iż na pomniku umieszczona była pierwotnie figura żołnierza, podobnie jak ma to miejsce na pomnikach w Berlin-Treptow, Seelow i Brześciu autorstwa tego samego projektanta. Wymaga to jednak potwierdzenia.

Z uwagi na zagrożenie budowlane, a także zamiar przywrócenia historycznego wyglądu obiektu, władze Kostrzyna nad Odrą wystąpiły o zgodę na przeniesienie pochówków z Bastionu Król na kostrzyński cmentarz komunalny. Zgoda taka została wydana już w roku 2006, a miasto przystąpiło do sporządzania odpowiedniej dokumentacji. W wyniku tych działań w roku 2008 przystąpiono do demontażu obelisku. Niestety, pomnik wykonany z żelbetonu nadawał się jedynie do całkowitej rozbiórki, dlatego do dnia dzisiejszego nie zachował się jego żaden fragment. W Muzeum Twierdzy Kostrzyn zostały natomiast zdeponowane elementy wspomnianego pomnika: radziecka gwiazda, kula, litery z napisu, godło ZSRR, urna oraz armata. Część z nich została wkomponowana w wystawę muzealną w Bastionie Filip ukazującą dzieje Kostrzyna. Pełnią tam ważną rolę dokumentującą walki o Kostrzyn w roku 1945. Wystawa zostanie otwarta w maju 2014 r.

Jeśli zaś chodzi o cmentarz, to w roku 2009 na cmentarzu komunalnym przygotowano osobną kwaterę celem przeniesienia szczątków z Bastionu Król. Podczas ekshumacji okazało się, że groby? są puste! A przecież Urząd Miasta Kostrzyn dysponował planami cmentarza, imienną listą pochowanych na tym cmentarzu żołnierzy, na nadszańcu wisiały tablice z nazwiskami i stopniami poległych, a każdy nagrobek był zaopatrzony w tabliczkę z danymi osobowymi, datą urodzenia i śmierci. Cmentarz był pielęgnowany, przez wiele lat odbywały się na nim przeróżne uroczystości i był wizytowany przez ważnych przedstawicieli władz partyjnych i państwowych. Co stało się z ciałami, czy w ogóle tu kiedykolwiek były, stanowi póki co nierozwikłaną zagadkę.

Od tamtej pory były teren cmentarza pozostaje opuszczony i przy mającej nastąpić w przyszłości renowacji sklepień Bastionu Król zostanie po prostu splantowany. Natomiast miejsce na cmentarzu komunalnym przygotowane na przyjęcie szczątków z ekshumacji zostało przeznaczone na pochówki cywilne.

 

 

Historia i zadania

Dokładna data założenia kostrzyńskiej gildii strzeleckiej / stowarzyszenia strzeleckiego / bractwa kurkowego, bo tak można tłumaczyć "Schützengilde" na język polski, nie jest znana. Najstarszy dokument zawierający wzmiankę o kostrzyńskim bractwie pochodzi z 1444 r. Wiemy natomiast, że w roku 1930 bractwo obchodziło swoje 500-lecie, czyli możemy przypuszczać, iż założone zostało ono ok. roku 1430, co stawia je w rzędzie najstarszych organizacji tego typu we wschodnich Niemczech. Początkowo głównym zadaniem członków bractw była obrona murów miast. Bractwo miało za zadnie nauczyć mieszczan żołnierskiego rzemiosła
i doskonalić ich umiejętności w posługiwaniu się bronią palną. W tym celu spotykano się regularnie na ćwiczenia na specjalnie do tego przeznaczonym terenie. Kostrzyńskiemu bractwu przydzielona została jedna z najbardziej zewnętrznych fos twierdzy, fosa św. Jerzego (zwana później "Fosą Strzelecką" oraz "Fosą Królewską"). Bractwo miało również prawo łowić tam ryby. Na przyległych łąkach przeprowadzano różnego rodzaju zawody strzeleckie. Generalnie członkowie bractwa wyposażali się na własny koszt w broń palną, lecz bywało, że władcy miasta uzupełniali uzbrojenie strzelców. Ich broń była przechowywana w arsenałach i wydawana strzelcom w razie zagrożenia, czy też na ćwiczenia. Źródła mówią, że sam Margrabia Jan z Kostrzyna należał do bractwa i zatrudniał jego członków do strzeżenia twierdzy. By uatrakcyjnić przynależność do bractwa członkom przyznawano różne przywileje i ulgi podatkowe oraz nagrody pieniężne. Już w XVI w. za czasów margrabiego zasady panujące w organizacji, uprawnienia i obowiązki członków były dokładnie określone. Nie wolno było głośno przeklinać, nadużywać alkoholu, kłócić się publicznie lub wszczynać awantur. Podczas pogrzebów najmłodsi członkowie bractwa byli zobowiązani nieść trumnę zmarłych współobywateli. Najbardziej znaną posługą bractwa było przeniesienie przez 12 członków bractwa trumny ze zwłokami ściętego porucznika von Katte w 1730 r. celem jego pochówku na Krótkim Przedmieściu (dzisiejsze Nowe Miasto). Po wojnie trzydziestoletniej znaczenie bractw istotnie się zmniejszyło. Miejsce w oddziałach militarnych zajęli najemnicy, a bractwa stały się raczej pokojowymi stowarzyszeniami urządzającymi zawody strzeleckie i w takiej roli funkcjonują one do dziś (najbliższe nam w Gryfinie, a po stronie niemieckiej w Seelow). Kostrzyńska gildia przestała istnieć w roku 1945. Ostatnim kostrzyńskim "Starszym Bractwa" (Schützenhauptmann) był Gustav-Rudolf Tamm, w 1945 r. komendant kostrzyńskiego Volkssturmu.

Siedziba

Jak już wspomnieliśmy kostrzyńskie bractwo gospodarowało początkowo terenem przy jednej z zewnętrznych fos twierdzy. Po przeprowadzeniu przebudowy umocnień w 1661r. otrzymało ono tereny na obszarze ówczesnego "Nowego Miasta" na północny-zachód od twierdzy. Po zniszczeniach wojny siedmioletniej nowa siedziba bractwa powstała na Krótkim Przedmieściu w pobliżu dzisiejszego dworca kolejowego (1764-1924). Z pewnością dlatego dzisiejsza ulica Piastowska nosiła nazwę Schützenstraße (ul. Strzelecka). Budynek ten najprawdopodobniej spłonął w roku 1813 podczas walk Francuzów z Prusakami. Na jego miejscu wzniesiono ok. roku 1815-1816 kolejny budynek gildii, który służył do roku 1925 (uległ zniszczeniu w 1945 r.)

Stary dom strzelecki - litografia G. Frankego

Dom strzelecki (XIX w.) Źródło: Kreiskalender 1998

Po 1925 r. bractwo przeniosło swoją siedzibę na północny skraj miasta, do lasu przy ulicy Sarbinowskiej. Nowy wzorcowy obiekt prezentował się nader okazale. Był to właściwie kompleks obiektów: hala z 24 stanowiskami strzeleckim, dodatkowo hala z na organizację imprez z tysiącem miejsc siedzących (największa wówczas hala w Kostrzynie), ogrodem koncertowym i kawowym oraz placem zabaw. Był to ulubiony cel wycieczek weekendowych kostrzynian.

Nowy dom strzelecki. Źródło: cuestrin.de

Mundury, insygnia, tradycje

Na początku bractwa nie miały swoich mundurów i dopiero z biegiem czasu zaczęto nosić mundury koloru zielonego i srebrnego. W aktach gildii (spłonęły w czasie wojny) znaleźć można było pod data 24 lipca 1793 dokument z opublikowanym rozkazem królewskim, że oficerowie bractwa w Kostrzynie mają nosić "portepee" (szarfę przy rękojeści szabli) ze srebra i zielonego jedwabiu. Raz do roku wyłaniano w zawodach króla strzelców - króla kurkowego, który był szczególnie honorowany. Zawody te odbywały się corocznie w pierwszym tygodniu po Zielonych Świątkach i było to jedno z najważniejszych i najbardziej popularnych świąt kostrzyńskich, cieszące się ogromnym zainteresowaniem i frekwencją. Najlepszy strzelec otrzymywał przechodni pas królewski. Ostatnim znanym nam królem kurkowym był Eugen Block (rok 1944).

Wymarsz bractwa do domu strzeleckiego. Fot. Kuttner

Kostrzyńska gildia posiadała dwa pasy królewskie: jeden złoty i jeden srebrny, oraz dwa srebrne pasy rycerskie. Złoty pas nosił "król kurkowy" - najlepszy strzelec w danym roku, a srebrny król kurkowy z roku ubiegłego. Do pasa przyszywano złote medale i monety okolicznościowe. Czasem były to emblematy zawodu wykonywanego przez króla kurkowego. Do 1944 r. do pasa naszyto 211 takich medali. Wszystkie pasy posiadały ogromną wartość historyczną (i materialną). Obok czterech pasów kostrzyńskie bractwo miało w posiadaniu wiele wartościowych medali i pucharów otrzymanych od znakomitych fundatorów. Pasy wraz z medalami, odznaczeniami i pucharami przechowywane były do roku 1945 w skarbcu Miejskiej Kasy Oszczędności (Stadtsparkasse). Ich los nie jest znany.

Złoty łańcuch króla kurkowego

 

 

Reichsarbeitsdienst (RAD), czyli Służba Pracy Rzeszy, była paramilitarną masową organizacją młodzieżową, która powstała w 1933 r. Jej emblematem była swastyka na tarczy w kształcie szpadla usytuowana na kłosach zbóż, a celem kształtowanie postaw obywatelskich wobec państwa (III Rzeszy Niemieckiej) poprzez naukę i pracę (w Polsce podobną organizację tworzyły Junackie Hufce Pracy). W późniejszym okresie organizacja ta zajmowała się przysposobieniem wojskowym, a podczas II Wojny Światowej pełniła funkcje pomocnicze wobec Wehrmachtu, zajmując się np. budową umocnień. Niektóre oddziały wzięły udział w walkach frontowych.
Po upadku III Rzeszy RAD przestał istnieć.

Odznaka RAD

Niestety, nic nam nie wiadomo o obozach tej organizacji na terenie naszego miasta. Znane listy grup wschodniobrandenburskiego okręgu RAD (Arbeitsgau VIII Ostmark) z siedzibą we Frankfurcie nad Odrą nie obejmują żadnego oddziału stacjonującego w Kostrzynie. Znaleźć je można natomiast w pobliskich Witnicy i Ośnie, a nawet w mniejszych miejscowościach i wsiach (najbliżej Kostrzyna bodajże w Genschmar). Jest to o tyle dziwne, że część oddziałów miała za patronów postacie związane bezpośrednio z Kostrzynem (7/87 "Hans von Küstrin", 7/88 "Leutnant von Katte"). Nie możemy wprawdzie wykluczyć, że jakieś formacje RAD przejściowo na miejscu stacjonowały (z pewnością kierowano do Kostrzyna z RAD pomocników artylerii przeciwlotniczej), ale na forach dotyczących wspomnień członków RAD, ich korespondencji etc. brak o nich wzmianek. Wypada więc przyjąć, że stałego obozu jednak u nas nie było.

 

Seite 4 von 5