
Tomasz Michalak
Lekcja muzealna w Dąbroszynie
W dniu 25 lutego br. uczniowie klas III i IV Szkoły Podstawowej w Dąbroszynie wzięli udział w niecodziennych zajęciach. Inicjatorkami przedsięwzięcia były wychowawczynie obu klas Beata Golis i Maria Skrzypczak-Wróblewska. W ramach cyklu „ Zawody wymarłe i zanikające” odbyły się warsztaty garncarskie. Wyjazdowe warsztaty poprowadziła w pomieszczeniach szkolnych Julianna Sójkowska-Socha - archeolog naszego muzeum.
Rozmowy z kostrzynianami
W dzień św. Walentego, 14.02. br. w Miejskiej Bibliotece Publicznej pojawili się zakochani… w historii naszego miasta. Byli to zarówno jego niemieccy mieszkańcy jak i obecni mieszkańcy polskiego Kostrzyna. Za 15-20 lat nie będzie wśród nas osób, których miasto rodzinne nosiło nazwę „Küstrin” – taka jest rzeczywistość. Ważnym jest zatem, aby jeszcze teraz zebrać od nich informacje na temat codziennego życia, atmosfery, wspomnień związanych z „tamtym” Kostrzynem. Od wielu lat czyni to Siegfried Neubauer z Frankfurtu nad Odrą.
Klejenie historii
Pracę archeologa można generalnie podzielić na trzy etapy. Pierwszym z nich prowadzenie badań i wykopalisk w terenie. Mieści się w tym cała procedura od pierwszego wbicia szpadla, po zasypanie wykopu. Żmudne oczyszczanie znalezisk, opisy, dokumentacja fotograficzna, rysunki, rzędne, dane lokalizacyjne itp., to wszystko składa się na pracę w wykopie. Następnym etapem jest praca w gabinecie, której nie widać, a która trwa często o wiele dłużej, niż same wykopy.
Szukamy inskrypcji na ceramice
Kostrzyńskie Stare Miasto i twierdza kryją w sobie wiele tajemnic, które systematycznie odkrywamy. Ciągle jeszcze istnieją obszary, których zbadanie przed nami. Jednym z nich są oznaczenia i inskrypcje na zabytkowej ceramice budowlanej. Przechadzając się po Starym Mieście dostrzec można różnego rodzaje sygnatury, znaki czy napisy na murach twierdzy. Nigdy nie zajmowaliśmy się tym tematem kompleksowo. W sukurs przyszła nam nieoczekiwanie pani Alicja Duda z Zielonej Góry, która w ramach realizacji projektu finansowanego z funduszy rządowych badać będzie w roku 2020 tego typu oznaczenia na terenie województwa lubuskiego.
Gabloty do wykonania
Muzeum Twierdzy Kostrzyn poszukuje wykonawcy dwóch muzealnych gablot ekspozycyjnych o następujących parametrach:
Wieczór autorski z Siegfriedem Neubauerem
Siegfried Neubauer urodził się w 1937 r. w Berlinie, ale to w Kostrzynie spędził pierwsze lata swojego dzieciństwa. W 1945 roku musiał opuścić miasto z rodziną i przenieść się w głąb Niemiec. Po wielu latach, po przypadkowym spotkaniu z dawną mieszkanka Kostrzyna panią Tschacher, postanowił tu wrócić. Dzięki temu spotkaniu powstał pomysł odszukania innych mieszkańców dawnego Küstrina i spisania ich wspomnień.
Liczymy nietoperze
Piwnice zrujnowanych domów Starego Miasta Kostrzyn oraz obiekty twierdzy stanowią od lat miejsce zimowania nietoperzy. Niedostępne i zaciszne podziemia stwarzają idealne warunki dla hibernacji tych latających ssaków. Jest to też jeden z powodów, dla których nasze podwoje zamykane są w okresie od października do kwietnia, aby nie niepokoić tych zwierząt. Wizyty w Bastionie Filip ograniczamy zatem do minimum.
Stare Miasto w zimowej szacie
W minionym tygodniu odwiedził nas Andrzej Brzozowski – nauczyciel historii, działacz samorządowy i społeczny z Dębna. Znany jest on miedzy innymi z akcji sprzątania okolicznych lasów, czy też z coraz bardziej popularnego „morsowania”. Tegoroczna łagodna zima wzbudziła tęsknotę wielu osób za mrozem, lodem, śniegiem.
Rozmowy z byłymi kostrzynianami (o Kostrzynie, wygnaniu i nowym początku w Küstrin-Kietz i gdzie indziej), Tom 1.
Z przyjemnością prezentujemy Państwu przetłumaczoną książkę Siegfrieda Neubauera „Rozmowy z byłymi kostrzynianami (o Kostrzynie, wygnaniu i nowym początku w Küstrin-Kietz i gdzie indziej), Tom 1.”. Książka w języku niemieckim została wydana w 2004 roku. U nas będą mogli Państwo nabyć publikację w języku polskim.
Konserwacja hełmów niemieckich
Kilka lat temu informowaliśmy o pozyskaniu przez Muzeum Twierdzy ok. 200 hełmów niemieckich z okresu I i II Wojny Światowej. Hełmy odnalezione zostały przypadkowo podczas prac ziemnych w Gorzowie i z braku zainteresowania innych placówek trafiły do nas. Znajdowały się w opłakanym stanie: zabrudzone, skorodowane, podziurawione – ponad 70 lat spędzonych w gołej ziemi zrobiło swoje.