Brandenburgia doprowadzona do porządku

Kilka miesięcy temu na Starym Mieście fauna zaatakowała florę: stado dzików rozprawiło się bezlitośnie z trawnikiem na tarasie Bastionu Brandenburgia. Taras wyglądał jak zaorane pole przeznaczone do posadzenia ziemniaków. Szkody były wielkopowierzchniowe, trawnik został totalnie zdewastowany.

Po kilku miesiącach wielkim wysiłkiem naszych pracowników obsługi technicznej udało się przy pomocy wynajętego traktora z osprzętem przywrócić trawnik do  akceptowalnego stanu. Dodatkową trudność stanowiła tegoroczna susza oraz brak przychodów uzyskiwanych przez Muzeum związany z pandemią i tym samym z całkowitym zanikiem ruchu turystycznego. Nie mogliśmy jednakże zostawić bastionu w takim stanie. Kilka dni ciężkiej pracy, potem siew i podlewanie opłaciły się: na tarasie znowu pojawiła się trawa. Prace te pochłonęły niemałe środki, ale w obliczu przywrócenia ruchu turystycznego i coraz większej liczby spacerowiczów nie mogliśmy biernie czekać i zostawić tego miejsca w takim stanie. Mamy tylko nadzieję, że dziki nie zaatakują ponownie i że nie zniweczą naszego wysiłku. Przypomnijmy tylko, iż cały teren Starego Miasta utrzymywany jest (koszenie trawników, utylizacja śmieci, grabienie liści, sprzątanie ulic, utrzymanie zieleni, ew. odśnieżanie) wyłącznie ze środków uzyskanych przez Muzeum Twierdzy w ramach prowadzonej działalności. Dlatego też wszelkiego rodzaju awarie, działanie siły wyższej czy zwykłe akty wandalizmu obciążają nasz budżet. Doceńmy to wszyscy, bo chyba przyjemnie jest pospacerować po zadbanym Starym Mieście?