Raz po raz jeden z wędkarzy informował kolegów o kolejnym egzemplarzu, którym warto było i należało się pochwalić. Podczas pobytu w Kostrzynie złowiono kilkadziesiąt ryb, m. in. trzy ponad metrowe szczupaki, jednego tej samej wielkości suma, kilka medalowych kleni i jazi. Były też sandacze i okonie oraz oczywiście bolenie. Największy mierzył sobie 80 cm długości. Pragniemy jednak uspokoić mieszkańców miasta: nasi goście z wielu miejscowości Polski uprawiają wędkarstwo sportowe – wszystkie złowione ryby trafiły z powrotem żywe do wody i nadal cieszą się wolnością. Nasi goście byli zachwyceni zarówno lokalizacją (obozowisko usytuowane było na Starym Mieście, a więc w bezpośrednim sąsiedztwie Odry), jak i obfitością łowisk. Łowiono również z drugiego brzegu Odry, w czym pomógł nasz zaprzyjaźniony odrzański rybak Detlef Schneider, który załatwił wszelkie formalności i opłaty po niemieckiej stronie. Niektórzy wędkarze byli tak zafascynowani tym miejscem, że nawet po oficjalnym zakończeniu i rozwiązaniu obozu udali się jeszcze z wędkami nad wodę. Oprócz typowych zmagań sportowych w myśl zasady „catch and release” (złap i wypuść) miały miejsce wieczorne rozmowy przy ognisku o wędkarstwie, o doświadczeniach i przygodach, o własnoręcznie wykonywanych przynętach itp. 50 uczestników, w tym 3 młode wędkarki, podjęło mocne postanowienie organizacji przyszłorocznego obozu w tym samym miejscu. Bo to miejsce dla wędkarzy idealne. Też jesteśmy tego zdania!