Obecnie eksploracje koncentrują się na piwnicach zamkowych. W dniu wczorajszym eksploratorzy Paweł Piątkiewicz i Jarosław Stróżniak zgłosili około południa telefonicznie fakt odkopania w północnym skrzydle zamku wejścia do pomieszczenia stanowiącego piwnicę do przechowywania wina! Piwnica nie była odwiedzana przynajmniej od 1945 r. Wewnątrz odkryto stare beczki oraz dziesiątki zmurszałych butelek napełnionych trunkiem. W dniu wczorajszym jedną z butelek przesłaliśmy kurierem do akredytowanego Laboratorium Autentykacji Produktów w Łodzi, gdzie dokonano badania próbki. Wyniki badań przesłane zostały nam dzisiaj na nasz adres mailowy. Z atestu wynika jednoznacznie, że mamy do czynienia z winem z lat trzydziestych XX wieku i że trunek zachował pełnię walorów konsumpcyjnych i smakowych. Wyniki zgadzają się z kilkoma zachowanymi etykietami na butelkach. O znalezisku zostały poinformowane odpowiednie służby. Od wczoraj dyżury na wjeździe do muzeum pełnią patrole Straży Granicznej, które zabezpieczają teren znaleziska. Znaleziskiem zainteresowały się media ogólnopolskie. W dniu dzisiejszym planujemy wydobycie z piwnicy i przetransportowanie beczek i butelek do bastionu Król, gdzie w zabezpieczonym pomieszczeniu czekać będą na ostateczną decyzję konserwatora zabytków oraz Głównego Inspektora Sanitarnego. Swoją obecność zapowiedziały znane stacje telewizyjne. Liczymy na to, że dane nam będzie skosztować choć niewielkiej próbki tego szlachetnego trunku. Jak widać ciągle jeszcze ruiny Starego Miasta skrywają w sobie wiele tajemnic.
PS. News z 01.04. odnośnie odnalezienia na Starym Mieście piwnicy z beczkami i butelkami wina jest NIESTETY tylko naszym żartem primaaprilisowym. Sami bardzo żałujemy, że to nie jest prawda. Nawet członkowie Stowarzyszenia „Perkun” nie wiedzieli o przygotowywanej przez nas wkrętce. Dziękujemy wszystkim za zabawę. Pozdrawiamy serdecznie tych, którzy uwierzyli w to sensacyjne znalezisko i liczymy na to, że ich rozczarowanie nie będzie aż tak wielkie. Ci, których udało się nam wkręcić, są potwierdzeniem, że nasz żarcik był w miarę wiarygodny i mógł być prawdziwą informacją. Mamy sygnały, że poważne media planowały zrobienie „gorącego materiału” z tego wydarzenia. Pozdrawiamy również tych, którzy zorientowali się, że to dowcip, ale bawili się razem z nami. A teraz życzymy wszystkim Wesołych Świąt, również z lampką zakupionego przez siebie wina. Na to staromiejskie z Kostrzyna przyjdzie nam chyba trochę poczekać…