Klejenie historii

Pracę archeologa można generalnie podzielić na trzy etapy. Pierwszym z nich prowadzenie badań i wykopalisk w terenie. Mieści się w tym cała procedura od pierwszego wbicia szpadla, po zasypanie wykopu. Żmudne oczyszczanie znalezisk, opisy, dokumentacja fotograficzna, rysunki, rzędne, dane lokalizacyjne itp., to wszystko składa się na pracę w wykopie. Następnym etapem jest praca w gabinecie, której nie widać, a która trwa często o wiele dłużej, niż same wykopy.

Z każdych wykopalisk należy sporządzić obszerne i szczegółowe sprawozdanie. To wszystko, co zostało zanotowane, sfotografowane czy narysowane należy w naukowy sposób opracować oraz podsumować. Ostatnim etapem jest prezentacja wyników badań: publikacja, wystawa, prelekcja. Przedtem jeszcze ewentualnie odnalezione eksponaty należy poddać oczyszczeniu, konserwacji i inwentaryzacji. Na to często brakuje czasu, bo czeka następny wykop… Nasz muzealny archeolog uzyskał od początku roku wsparcie kadrowe, więc nareszcie ma się kto tym zająć. Od kilku tygodni pani Julia Sójkowska-Socha przejęła we władanie pracownię archeologiczną, sortuje, porządkuje i klei eksponaty ceramiczne, które uzyskują swój pierwotny kształt i wygląd. Ze sterty „skorup” tworzy dzbanki, talerze i misy. Przypomina to układanie puzzli, wymaga cierpliwości i nigdy nie ma pewności, że uzyskany efekt będzie cieszył i będzie na tyle interesujący, aby pokazać go szerszej publiczności. Liczymy jednak, że tym razem rezultat pracy warty będzie udostępnienia zwiedzającym nasze muzeum w dziale poświęconym archeologii. Do rozpoczęcia nowego sezonu jeszcze 2 miesiące, ale już dzisiaj możemy zapowiedzieć, że nasza ekspozycja w Bastionie Filip i w Bramie Berlińskiej wzbogaci się o kolejne, niezwykle ciekawe i dotychczas nie prezentowane eksponaty.