Leutnant Klaus Hellmann w Muzeum Twierdzy

11 kwietnia br. złożył w Muzeum wizytę jeden z ostatnich żyjących uczestników walk o Kostrzyn w 1945 r. (obecnie 93-latek), ówcześnie dowódca kompanii KM 50 Zapasowego Batalionu Grenadierów Pancernych w stopniu porucznika.

Pan Hellmann przybył do Kostrzyna w towarzystwie syna, odbył spacer po Starym Mieście i odwiedził ekspozycję w Bastionie Filip. Skorzystaliśmy z okazji, by wypytać gościa o jego wspomnienia z okresu walk i nagrać jego wypowiedzi, dzięki czemu ich dzieje wzbogaciły się o kilka nieznanych wcześniej epizodów. Pan Hellmann był żołnierzem 3 Dywizji Grenadierów Pancernych, w której szeregach walczył na froncie wschodnim, we Włoszech i na froncie zachodnim. Pod koniec 1944 r. skierowany został do Kostrzyna, a po ogłoszeniu miasta twierdzą brał udział w walkach aż do 29 marca, gdy wraz z resztkami swojej kompanii został wzięty do niewoli, kolejne cztery lata spędzając w obozie jenieckim na terenie ZSRR. Porucznik Hellmann uczestniczył najpierw w walkach na terenie fabryki celulozy, obsadzał przyczółek „Mostu Berlińskiego”, a kiedy na rozkaz wycofał się ze swoimi żołnierzami na drugi brzeg Warty (wysadzając za sobą przęsło mostu) stacjonował w rejonie Dzieła Rogowego na Gorzynie. Po upływie z górą 70 lat wiele ze wspomnień z Kostrzyna uległo zatarciu, a naszemu gościowi nie zawsze udawało się przypomnieć gdzie, kiedy i w jakiej kolejności następowały opisywane przezeń wydarzenia, mimo to niektóre detale, które utkwiły w pamięci naszego gościa, zaskakują świeżością. Zostały one skrzętnie zanotowane przez pracowników MTK.